poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Najczęstsze awarie zimą i jak z nich wybrnąć

Zima to szczególnie obciążający okres dla naszego samochodu, zwłaszcza jeśli nasze auto ma już swoje kilometry i zdarza mu się od czasu do czasu jakaś fanaberie. Jak poradzić sobie w kryzysowej sytuacji na drodze?

Śnieg, niesprzyjające warunki atmosferyczne, mróz, a także nieostrożność innych kierowców sprawiają, że często dochodzi do wypadów oraz awarii samochodowych i niestety zimą właśnie stacje kontroli pojazdów i warsztaty notują najwyższe w roku przychody. Porady dla kierowców zimą.
Najczęstsze awarie samochodów zimą to:
Utknięcie w zaspie.
Zaspy mogą być bardzo twarde, gdyż ubity śnieg i lód tworzą silną skorupę a przy wjechaniu w nią z dużą prędkością można doprowadzić do wgniecenia, porysowania lub nawet urwania zderzaka i innych części samochodu, takich jak reflektory, tablica rejestracyjna. Jednak najgorszy scenariusz dla kierowcy to sypki śnieg, który wraz z kolejnymi próbami wydostanie się staje się coraz bardziej śliski, a samochód zoraz głębiej zapada się w białym puchu. Jeśłi mamy towarzystwo to naturalnym odruchem jest popchnięcie samochodu i próba - na bardzo małych obrotach wyjechania ze śnieżnej pułapki. Koła nie mogą boksować gdyż wyślizgają tylko lód pod spodem i wyjechanie będzie trudniejsze. Warto mieć ze sobą małą saperkę, co pozwoli nam odkopać koła ze śnigu. Możemy także spróbować podłożyć np. deskę pod koła, lub zaimprowizować jakąś nie śliską powierzchnię. Wraeszcie możemy poprosić kogoś o pomoc, warto wozić ze sobą kawałek liny holowniczej, wtedy z pewnością zaoszczędzimy na wzywaniu pomocy drogowej.
Poślizg.
Podczas ślizgów po oblodzonych nawierzchniach często dochodzi do zderzeń z innymi samochodami, poturbowania karoserii, wgnieceń, urwanych lusterek, potłuczonych szyb. Jedynym i jednocześniej najtrudniejszym sposobem wyprowadzenia samochodu z poślizgu jest zachowanie spokoju. Pod żadnym pozorem nie można wciskać gwałtownie hamulca! Lekko kręcimy kierownicą w żądanym kiedunki i odrobinę dodajemy gazu, auto powinno stopniowo wytracić szybkość, a my odzyskamy panowanie. Jeśli nasz samochód ma ESp to pozwólmy mu zadziałać, wciśmijmy przycisk ESP i wyprostujmy kierownicę, poradzi sobie znacznie lepiej niż my. Wyjątkiem są samochody 4x4, gdzie można lekko(!) przychamować i manewrować kierownicą.Kiedy auto nie chce odpalić.
Bardzo często siarczysty mróz powoduje zamarznięcie przewodów elektrycznych, wyładowanie się akumulatora lub zamarzniecie płynów w zbiornikach do spryskiwaczy, jeśli pozostały tam resztki letniego płynu lub wody. Jesli wiemy, że nasz akumulator jest wiekowy(co najczęściej zdarza się w używanych samochodach z komisu), to powinniśmy wozić ze sobą kable rozruchowe, pozwolą dzięki uprzejmości innego kierowcy wskrzesić naszego staruszka i ruszyć dalej. W ostateczności musimy odpalić "na pych". Wrzucamy pierwszy bieg i pchając samochód na sprzęgle, gdy już się rozpędzi puszczamy delikatnie sprzęgło. Gdy tylko zaskoczy silnik natychmiast wciskamy sprzęgło znowu - inaczej samochód znowu zgaśnie.
Wypadki, przewrotki, zderzenia...
Te awarie są niestety o wiele poważniejsze niż zwykłe wgniecenie zderzaka i odrapanie lakieru, toteż wymagają większego wkładu pracy od mechaników. Co więcej, z powodu wielu awarii samochodów, u wszystkich mechaników i na stacjach kontroli pojazdów trzeba czekać w długiej kolejce aby uzyskać pomoc. Awarie pojawiające się zimą mogą zatem wynikać zarówno ze szkodliwych warunków atmosferycznych, mrozu czy wilgoci, jak również z nieostrożnej jazdy kierowców. Ten ostatni czynnik jest szczególnie często przyczyną zimowych awarii, dlatego ważne jest aby kierowcy zimą cechowali się szczególną ostrożnością podczas jazdy po oblodzonych ulicach.

artykuł z publikuj.org

Poradnik sprzedającego czyli co powinno zawierać Twoje ogłoszenie

Dobrze wykonane ogłoszenie jest co najmniej połową sukcesu w sprzedaży Twojego auta. Jak to zrobić? Mamy nadzieje, że poniższy artykuł w znacznym stopniu pomoże Ci wykonać ogłoszenie, które zainteresuje potencjalnego kupca.


Przygotowujemy auto do sesji fotograficznej
Przed przystąpieniem do sesji fotograficznej i opisania pojazdu który zamierzamy sprzedać, należałoby doprowadzić auto do jak najbardziej możliwego stanu początkowego. Jednym słowem samochód powinien wyglądać o ile jest to możliwe jak nowy!!! Przede wszystkim auto powinno zostać gruntownie sprzątnięte i umyte. Wszelkiego rodzaju butelki, kubki po napojach, papierki etc. powinny zostać usunięte z auta. Pamiętaj o popielniczce, w której często znajduje się największy zbiór papierków, spalonych papierosów i innych niepotrzebnych pozostałości po artykułach spożywczych. Zaśmiecone auto świadczy o swoim właścicielu i sposobie w jaki było eksploatowane. W żadnym wypadku nie mamy tu na myśli oszukiwania klienta w ten sposób, jednakże kultura z jaką powinniśmy traktować przyszłego kupca naszego pojazdu wymaga, aby nasz pojazd był schludny i zadbany. Przecież nikt z nas nie lubi chociażby zapraszać gości do nie posprzątanego mieszkania. Dobrym wyjściem pozyskania wizualnego plusa u naszego kupca będzie nabłyszczenie karoserii specjalnie do tego przeznaczonym preparatem. Dzięki temu auto będzie posiadać o wiele lepszą prezencję na sesji fotograficznej. Skoro już jesteśmy przy karoserii warto wspomnieć , że współgra ona z czystymi oponami, na których stoi nasze auto. Opony dobrze jest gruntownie umyć, wysuszyć, a następnie skorzystać ze specjalnego sprayu do opon ( koszt około 20 zł ). Koszt ten jest całkowicie niewspółmierny do efektu końcowego jaki możemy otrzymać. Czarne, czyste opony razem z wypolerowaną karoserią będą tworzyły atrakcyjny obraz naszego pojazdu. Często nagminnie popełnianym błędem jest gruntowne mycie silnika, czasem nie koniecznie specjalnie do tego przeznaczonymi preparatami, lecz wodą z szamponem samochodowym. Świeżo umyty silnik powoduje u potencjalnego kupca niepokój i większe obawy, że z autem może być coś nie tak. Radzimy więc zostawić silnik w stanie naturalnym, ewentualnie przetrzeć powierzchnie plastikowe obudowujące m.in. filtr powietrza, zbiorniki na płyn hamulcowy, płyn do spryskiwaczy itp. Kiedy nasz samochód jest już przygotowany do sfotografowania przystępujemy do sesji fotograficznej. Zdjęcia
Przystępując do fotografowania naszego auta powinniśmy z góry założyć sobie efekt końcowy jaki chcemy osiągnąć. Następnie skutecznie postarać się go zrealizować. Ważnym elementem fotografii naszego pojazdu jest tło na jakim zamierzamy fotografować nasz pojazd. Nie warto jest robić zdjęć na tle budynków rolniczych, warsztatu samochodowego bądź miejsc, gdzie panuje duży nieład. Czynniki te mogą negatywnie zasugerować potencjalnego kupca i odwieźć go od planów zakupu naszego auta. Spokojne, stonowane tło z pewnością da nam obraz dobrych zdjęć i sprawi , że nasze auto będzie na nich pełniło rolę pierwszoplanową, a chyba o to nam chodzi prawda??
Pora dnia kiedy zamierzamy robić zdjęcia jest nie mniej ważnym czynnikiem co tło naszych fotografii. Nigdy nie rób zdjęć po zmroku ( szarówka ), tym bardziej podczas opadów deszczu, śniegu. Wbrew powszechnej opinii nie warto jest też fotografować w pełnym słońcu. Promienie słoneczne będą odbijać się od karoserii tym samym dając poświatę na nasze zdjęcia. Najlepszym sposobem na dobrą fotografię jest słoneczny dzień, jednakże warto jest skorzystać z chwili, kiedy słońce skryje się nieco za chmurami. Na fotografiach wewnątrz auta powinny znaleźć się takie elementy jak stan licznika, kierownica, stan deski rozdzielczej i często uważany przez niektórych za wyznacznik eksploatacji auta czyli drążek zmiany biegów. Wykonując zdjęcia wnętrza pojazdu radzimy korzystać w sposób umiejętny z lampy błyskowej aparatu. Zdjęcia prześwietlone będą eksponowały każdą rysę deski rozdzielczej, tapicerki itp., a w rzeczywistości rysy te nie będą tak bardzo widoczne. Zdjęcia nieoświetlone spowodują mały efekt estetyczny i z pewnością nie zwrócą uwagi naszego nabywcy. Stan foteli, boczków drzwi również powinien zawierać się na naszych fotografiach. Zdjęcia otwartego bagażnika również powinny zostać dołączone do kompletu port folio naszego auta. Częstą wpadką sprzedających jest brak zdjęć kufra auta, tym samym powodując nieufność wśród oglądających ogłoszenie.
Większe usterki tapicerki, lakieru bądź innych elementów warto jest sfotografować w trybie makro. "Kłamstwo ma krótkie nogi" - ludzką rzeczą jest przedstawić wszystkie plusy, ale również i minusy naszego pojazdu. Nie chcielibyśmy jechać przykładowo 300 km obejrzeć nasze przyszłe, wymarzone auto, które okazałoby się zardzewiałym wrakiem!! Bądźmy szczerzy wobec siebie i uprzedźmy naszego kupca za pomocą zdjęć o faktycznym stanie naszego pojazdu.

Specyfikacja i opis
W opisie auta należy przedstawić szczegółowo markę, model, moc, rok produkcji ( jeżeli jest to ostatni miesiąc roku np.: grudzień 2009 warto jest o tym wspomnieć ), faktyczny stan licznika, stan techniczny auta ( czy wymaga wkładu finansowego ). Historia pojazdu jest nie mniej ważnym aspektem jak jego specyfikacja. Warto jest skreślić kilka słów opisu na temat użytkowania auta, jego przeznaczenia i pochodzenia. Potencjalny kupiec będzie na pewno zainteresowany przeszłością swojego nowego, być może przyszłego nabytku. "Kłamstwo ma krótkie nogi" - kolejny raz powtarzamy tę sentencję, która powinna być mottem przewodnim sprzedającego. Wszelkie poprawki lakiernicze, wymienione elementy nadwozia itp. powinny zostać uwzględnione w opisie. W dobie obecnej techniki dla nikogo nie jest problemem dostęp do czujników mierzących grubość powłoki lakieru. Jeżeli wspomnimy o przykładowej kolizji, która kiedyś miała miejsce, kupujący będzie wiedział, że może spodziewać się nieco większej warstwy lakieru na danym elemencie. Informując o tego typu zdarzeniach sprzedawca zyskuje zaufanie wśród nabywców, gdyż otwarcie przedstawia plusy i minusy swojego pojazdu. Tym samym staje się wiarygodny i ma o wiele większe szanse na znalezienie kupca. Warto jest również napisać o posiadanym dodatkowym komplecie kluczyków, opon, którym właścicielem jesteśmy z kolei bądź wspomnieć kilka zdań na temat serwisowania naszego auta. Czy był to autoryzowany serwis obsługi, czy "domowy mechanik". Jeżeli prowadzimy na bieżąco spis wymienianych podzespołów staniemy się jeszcze bardziej wiarygodni w oczach naszego kupca. Wspomnijmy również o częściach używanych do wymiany, czy były to zamienniki, czy oryginalne podzespoły.  "Mała rzecz a cieszy"- komplet dokumentów pojazdu, opakowanych w firmowe etui i również dołączonych na zdjęciach , dla niektórych może wydać się mało istotną rzeczą, natomiast podświadomie daje on obraz solidnego właściciela, który dba zarówno o pojazd jak i jego dokumentację. Niezbędny jest także opis jaki rodzaj opłat przyszły kupujący będzie musiał ponieść w celu rejestracji, opłaty ewentualnego podatku itp. Wielu sprzedawców często wspomina o możliwościach i osiągach swojego pojazdu. Bądź jednak realny w opisywaniu osiągów... każdy mający nawet minimalne pojęcie o motoryzacji będzie wiedział, że auto z silnikiem 4 litrowym nie jest do końca ekonomiczne i mało spala. 
Zamieszczamy ogłoszenie
Wiemy już w jaki sposób przygotować pojazd do sprzedaży, w jaki sposób wykonać dobre zdjęcia i jak sporządzić wiarygodny i godny zaufania opis naszego pojazdu. Kolejnym etapem jest wybór rodzaju naszego ogłoszenia. Czy będzie to prasa konwencjonalna typu gazety, czasopisma motoryzacyjne, czy skorzystamy z coraz bardziej popularnych ogłoszeń online. Internet daję o wiele więcej dobrodziejstw w porównaniu do prasy konwencjonalnej. Możemy na bieżąco aktualizować swoje ogłoszenie, zmieniać fotografie lub po prostu w każdej chwili usunąć naszą ofertę jeżeli udało nam się sprzedać nasz pojazd. Jaki serwis wybrać?? na rynku internetowej branży motoryzacyjnej istnieje wiele portali o charakterystyce ogłoszeniowej. Niektóre z nich żyją własnym życiem i są pozostawione bez jakiejkolwiek fachowej opieki. Jednym słowem, można na nich napisać wszystko o wszystkich , a i tak nikt nie skontroluje zawartości ogłoszeń. Wielu potencjalnych sprzedawców sugeruje się darmowymi ogłoszeniami, od których aż roi się w sieci Internet. Nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie, gdyż takie serwisy po prostu mają bardzo skromne listy miesięcznych odwiedzin. Pomimo, że nasze ogłoszenie umieszczamy za darmo, możemy co najwyżej dodać 3-4 zdjęcia, sporządzić skromny opis i wybrać tylko kilka elementów wyposażenia naszego pojazdu. W przypadku awarii naszego ogłoszenia, problemów z publikacją nie możemy liczyć na jakąkolwiek pomoc. Jednym słowem jesteśmy zdani na siebie. Serwisy płatne odbiegają od serwisów bezpłatnych począwszy od standardu wykonania witryny, poprzez fachową obsługę, doradztwo, pomoc w problemach technicznych, a także w zamieszczaniu ogłoszeń. Radzimy korzystać tylko i wyłącznie z płatnych, ogłoszeniowych serwisów motoryzacyjnych, gdyż wtedy mamy pewność, że nasze ogłoszenie odwiedzi duża rzesza odbiorców, a w przypadku problemów zawsze możemy liczyć na fachową i szybką pomoc.

Mamy nadzieje, że powyższy artykuł przybliżył Wam w jaki sposób najprościej i najlepiej jest przygotować ogłoszenie sprzedawanego pojazdu. 
 
Artykuł z publikuj.pl

niedziela, 10 kwietnia 2011

Samochody, jakich nie znasz

Czy wydaje Ci się, że w zasadzie wiesz, jak wyglądają i funkcjonują samochody? Wydaje się nam, że skoro ich używamy i widujemy codziennie, to nie mają przed nami tajemnic - to nieprawda! Zapraszam do przeczytania artykułu o samochodach, jakich nie znasz.

Wbrew obiegowym opiniom samochody są bardziej tajemnicze, niż myślimy. Nam sposób napędzania pojazdu może już budzić konsternację, wszak auto może jeździć na benzynę, ropę, gaz, prąd a także na wodór. O ile ropa, benzyna i gaz są znanymi paliwami (i częstymi tematami dyskusji na rodzinnych spotkaniach) to wodór i auta na baterie budzą uśmiech politowania. Samochody napędzane wodorem wcale nie są niepraktyczne - wszak wodoru na Ziemi jest najwięcej, więc nie grozi nam jego deficyt, co jest ogromnym problemem dla tradycyjnych paliw o ograniczonych złożach. Przyjmuje się, że spalania wodoru jest efektywne, ekologiczne i praktyczne, ale wciąż wielu kierowców czyta o nich z przymrużeniem oka - całkiem błędnie, gdyż takie pojazdy już istnieją! Przyjmuje się, że samochody wodorowe będą kolejnym wielkim rozdziałem światowej cywilizacji. A auta na prąd? Wbrew pozorom nie są tak ekologiczne, jak się uważa - zużywają mnóstwo energii, wymagają długiego ładowania a jak wiadomo, tylko nieduża część prądu pochodzi z odnawialnych źródeł energii.

Czy wiesz, że jeśli niektóre części w samochodzie zużyją się lub ulegną uszkodzeniu nie trzeba ich wymieniać na nowe? Okazuje się, że wiele elementów jest bardzo żywotnych, jeśli przeprowadza się ich regenerację czy renowacje. Jednym z takich elementów są wały napędowe, które zużywają się w naturalny sposób, tracą stabilność albo ulegają uszkodzeniom mechanicznym. Takie wały można poddać regeneracji, która odświeża je i sprawia, że znów działają bez zarzutu.

Czy wiesz, że samochody nie muszą mieć 4 kół? Znane są auta z dwoma kołami a także z trzema, nazywane cyklonetkami. Cyklonetki to projekt polski z 1939 roku.
Patrycja, Copywriter

Artykuł z publikuj.org

Produkcja znaków drogowych

Każdy z nas dziesiątki razy mijał znaki drogowe na drodze. Wiemy jak bardzo są one niezbędne w codziennym funkcjonowaniu. Pokażemy sposób produkcji znaków drogowych.

W ostatnim czasie można zauważyć istotny przyrost liczby polskich firm  ,które zajmują się przygotowywaniem znaków drogowych. Jest to spowodowane prawdopodobnie zwiększeniem budowy dróg w naszym państwie. Na co dzień jeżdżąc do pracy komunikacją miejską lub podróżując ze znajomymi, mijamy dziesiątki znaków. Nie skłamię, mówiąc, że tylko nieliczna część z nas kiedykolwiek myślała nad tym, w jaki sposób są one robione i co de facto jest wymagane, by taki znak można było ustawić na drodze. Spróbuję wytłumaczyć sposób przygotowania znaków drogowych.
Znaki drogowe da się pogrupować na poziome oraz pionowe. Znaki poziome malowane są bezpośrednio na ulicy albo chodnikach. Nie trzeba tutaj sporego wysiłku. Znaki drogowe malowane są farbą termoplastyczną, który pod wpływem wysokiej temperatury wtapiany jest w nawierzchnię jezdni. Są one odporne na pogodę, wycieki oleju czy paliwo.
Inaczej jest w wypadku znaków pionowych. Konieczny jest nie tylko znak, ale i mocowanie, przytwierdzające znak do chodników. Żeby taki znak wytworzyć, niezbędnych jest kilka komponentów.
Pierwszym z nich jest podstawa pod znak. Jest to najczęściej część o szarym kolorze, robiony z blachy ocynk lub aluminium.
Kolejną częścią jest słupek do znaku wyrobiony z rury ocynkowanej. Zazwyczaj wyrabia się słupki o rozmiarach 2.8m , 3m, 3.3m, 3.5m, 3.7m, 4m, 4.2m.
Żeby osłonić słupki przed pogodą i korozją, wykorzystywane są tzw. kapturki (wewnętrzne lub zewnętrzne). Zakłada się je na szczyt słupka. Wykonane są z plastiku i posiadają średnicę 1,5″, 2″ i 2,5″.
Ostatnim elementem wymaganym do wytworzenia znaku jest zaczep, pozwalający na złączenie podkładu do słupka. Części są wytworzone ze stali ocynkowanej czy też aluminium. To wszystko odpowiednio zmontowane da nam zrealizowany znak.
Istnieją fabryki produkujące osobne części, które w następnej kolejności nabywane są przez firmy montujące już finalne znaki. Potem wyprzedawane są zwłaszcza do urzędów miast lub różnych przedsiębiorstw.

Artykuł z publikuj.org

Kiedy wiadomo, że opony letnie nadają się już do wymiany?

Zima niebawem się kończy i małymi krokami zbliżamy się do momentu, kiedy trzeba będzie rozejrzeć się za oponami letnimi. Warto poświęcić trochę czasu, żeby przejrzeć stan techniczny opon zeszłorocznych, a w przypadku, gdy nie nadają się do użytku, pomyśleć o zakupie nowych. Wiadomo, że zakup kompletu nowych opon samochodowych, to nie mały wydatek i trzeba być na to przygotowanym.

Jednak sprawdzenie, czy opony wymagają wymiany to zabieg służący przede wszystkim naszemu bezpieczeństwu. Wszelkie zmiany odczuwalne w trakcie jazdy, takie jak np.: ściąganie pojazdu na boki, większa głośność, drżenia kierownicy mogą świadczyć o problemie z oponami. Wielu kierowców ma problem z rozpoznaniem momentu, kiedy należy wymienić ogumienie na nowe. Oponie samochodowej należy się dobrze przyjrzeć pod kątem odstępstw od normy, takich jak np.: pęcherze, wybrzuszenia, rozwarstwienia, spękania itd. Zdaniem eksperta - Justyny Kaczor ze sklepu internetowego NetCar.pl (www.netcar.pl) - Stwierdzenie jakichkolwiek z wyżej wymienionych nieprawidłowości oznacza konieczność odwiedzin profesjonalnego serwisu wulkanizacyjnego, w celu bliższych oględzin, ponieważ przeciętny użytkownik nie ma dostatecznej wiedzy, aby sprawdzić, w jakim stanie naprawdę są jego opony. Ponadto, opony mogą mieć też inne defekty, których istnienie można stwierdzić jedynie w serwisie wulkanizacyjnym po ich demontażu. Jedną z przyczyn omówionych wyżej uszkodzeń może być długi czas użytkowania opony ze zbyt niskim lub zbyt wysokim ciśnieniem.

Możliwość kontroli trakcji pojazdu przez kierowcę zależy głównie od relacji zachodzącej na styku między kołami samochodu a nawierzchnią. Dlatego, ze względu na własne bezpieczeństwo, warto wiedzieć, czy nasze opony samochodowe nadają się już do wymiany. Polskie normy dopuszczają do użytku opony letnie o głębokości bieżnika nie mniejszej niż 1,6 mm. Jak zmierzyć głębokość bieżnika? Można użyć do tego suwmiarki, długopisu, ołówka, czy zapałki. Tą wartość można również w łatwy sposób określić używając do tego wskaźnika TWI (ang. Tread Wear Indicator), którego zadaniem jest wskazanie, kiedy opona osiąga graniczne 1,6 mm. Wskaźnik zużycia to zgrubienia w rowkach na środku bieżnika. w kilku miejscach na obwodzie opony. Gdy bieżnik zrównuje się z tym zgrubieniem - oznacza , że osiąga właśnie wartość 1,6 mm i opony nadają się do wymiany. Umiejscowienie wskaźnika TWI oznaczono na bocznej ściance opony samochodowej za pomocą małego trójkąta. Wiele testów i opinii ekspertów wykazało, że wartość poziomu minimalnej głębokości bieżnika to jednak za mało, by opona samochodowa w pełni zachowywała swoje właściwości jezdne - szczególnie na mokrej nawierzchni.

Bieżnik to bardzo ważny element opony, ale oczywiście nie jedyny. Kierowca powinien zwrócić uwagę również na stan ogólny gumy. Nawet jeżeli bieżnik jest dostatecznie głęboki, ale guma opony sparciała lub widać na niej inne mechaniczne uszkodzenia, czy mikropęknięcia (powstają one po dłuższym czasie użytkowania), jest to znak, że opona nadaje się do wymiany. Warto dodać, że duże znaczenie ma wiek opony. Polska norma informuje, że prawidłowo przechowywane opony nie tracą praktycznie swoich własności fizycznych do 3 lat od daty wyprodukowania i w tym okresie mogą być sprzedawane jako nowe.

Wg jednego z czołowych producentów opon - firmy Michelin, po pięciu latach użytkowania opony trzeba poddawać regularnej kontroli przynajmniej raz w roku. W razie konieczności należy kierować się zaleceniami producenta pojazdu odnośnie wymiany opon z fabrycznego wyposażenia. Opony użytkowane przez co najmniej 10 lat od daty produkcji powinny być wymienione na nowe. Także w przypadku gdy wyglądają na całkiem sprawne i nadające się do użytku, a bieżnik jest niezużyty (dotyczy to również opon nieużywanych).

Jeśli decydujemy się zakupić opony - najlepiej wymienić wszystkie cztery. Choć wymiana całego kompletu opon przed ich całkowitym zużyciem może się wydawać nieekonomicznym rozwiązaniem, jest to niewątpliwie tańsze rozwiązanie niż naprawa samochodu, jeżeli nie zdołamy się zatrzymać odpowiednio szybko i uderzymy w pojazd przed nami. Dzięki wymianie całego kompletu, gumy będą ścierały się równomiernie przy czym warto pamiętać o rotowaniu opon przynajmniej raz na 8-10 tys km. Również zachowanie pojazdu będzie bardziej przewidywalne. Wiadomo jednak, że nowy komplet opon samochodowych to spory wydatek, więc w najgorszym wypadku można zmienić tylko parę opon znajdujących się na tej samej osi.

Oczywiście - zgodnie z przepisami musi zostać bezwzględnie zachowana zgodność wszystkich parametrów opon montowanych na osi. Jeżeli z jakiegoś powodu okaże się, że tylko jedna z opon nadaje się jednak do wymiany, to najlepiej wymieniać przynajmniej dwie. Szczególnie, jeśli nowa opona ma zdecydowanie głębszy bieżnik niż ta, z którą znajdować się będzie na jednej osi. Można też wykorzystać oponę zapasową, a do bagażnika dać tą bardziej zużytą. Co ważne, wbrew obiegowym opiniom i zgodnie z radami Ekspertów zaleca się zakładanie nowych opon zawsze na tylną oś bez względu na rodzaj napędu samochodu co wpływa na stabilność prowadzenia pojazdu szczególnie w zakrętach. To zdecydowanie zwiększy szanse kierowcy podczas ewentualnego poślizgu.

Autor: StartBull (www.startbull.pl

Artykuł z publikuj.org

Moda motocyklowa - jak się pokazać?

Indywidualność kombiaków i stroju motocyklowego. Jeszcze kilkanaście lat temu na rynku do naszej dyspozycji było oddane zaledwie kilka modeli kombiaków, spodni motocyklowych, kasków, butów, rękawic czy motocyklowych kurtek. Jak sprawa wygląda dzisiaj?

Wszystko się zmieniło - oczywiście na lepsze. Zwłaszcza w okresie ostatnich kilku lat na polski rynek trafiło wiele modeli strojów motocyklowych. Kombiak może dzisiaj przyjąć setki wyglądów. Dawniej do naszego wyboru mieliśmy niewiele kombinezonów motocyklowych, kilka par spodni motocyklowych i to wszystko. Jeżeli w ogóle mieliśmy jakikolwiek dostęp do zakupu profesjonalnego stroju motocyklowego w kraju to już był sukces.

Aktualnie różne firmy prześcigają się nie tylko w technologii, ale również designowi wykonywanych akcesoriów motocyklowych.Podobnie jak inne ubrania strój motocyklowy, czy to kombiak czy inny element, może odwzorowywać nasz styl bycia. Mamy więc skórzane kurtki motocyklowe, spodnie w stylu Urban, sportowe kombinezony. Wszystko zależy od tego jak chcemy być postrzegani.

Jeżeli ktoś bardzo chce być indywidualny i stać go na to zawsze może pójść krok dalej i zainteresować się projektami niemieckiego designera mody strojów motocyklowych Erntea. Wszystkie jego dzieła należą do grupy "tych" wyjątkowych. Kurtki motocyklowe w mrocznym stylu, biżuteria w motywach motocyklowych, dodatki do stroju motocyklowego. Firmowanie tych produktów marką jego nazwiska zobowiązuje również do doboru i wykorzystania przy ich produkcji najlepszych gatunkowo materiałów. Nie wchodzą w grę tanie tkaniny tekstylne czy podrabiana skóra. Kombiaki, kurtki, buty, rękawice, biżuteria - każdy indywidualny część stroju motocyklowego musi cechować się oryginalnością, najwyższą jakością i wysoki bezpieczeństwem.

Jak widzimy aktualnie bez problemów można wykreować swój indywidualny wizerunek motocyklisty. Trzeba tylko trochę odwagi i zdecydowania na pokazanie naszego motocyklowego stylu kupując wszelkiego rodzaju elementy stroju motocyklowego.

Artykuł z publikuj.org

Czego należy oczekiwać po dobrej auto szkole?

Nadszedł moment, gdy zapisujesz się na kurs prawa jazdy. Warto w tym momencie zastanowić się nad tym czego oczekujesz od wybranej auto szkoły. Może się bowiem okazać, że instruktorzy szkoły mają nieco inną wizję tego czego powinieneś się nauczyć podczas tych kilkudziesięciu godzin spędzonych na kursie prawa jazdy.

Ogólnie rzecz biorąc auto szkoła ma przygotować osobę ubiegającą się o uprawnienia do kierowania pojazdem, czyli ciebie, do prawidłowego prowadzenia wybranego rodzaju pojazdu. Prawidłowego oznacza takiego, które nie będzie zakłócało porządku ruchu ani zagrażało publicznemu bezpieczeństwu. Ty z kolei zapisujesz się do auto szkoły przede wszystkim po to, by uzyskać wymarzony dokument, czyli prawo jazdy.
Jednak w tych ogólnych celach zawarte są różne inne cele, które w idealnej sytuacji powinny być ze sobą maksymalnie zbieżne.  Owszem, możliwe jest że będą się one wzajemnie wykluczać. Na przykład auto szkoła może mieć na celu prowadzenie lekcji w sposób maksymalnie przyjemny. Z pozoru brzmi to zachęcająco. Jednak może się okazać, że taka szkoła stawiająca na to "żeby było miło" nie przygotuje cię prawidłowo do egzaminu, który jak wiadomo przyjemny bywa rzadko. Wiadomo, instruktor musi być cierpliwy i wyrozumiały, jednak by dobrze przygotował do egzaminu musi być też wymagający. A to nie zawsze będzie przyjemne. Tak więc celem auto szkoły raczej nie powinno być prowadzenie zajęć w miły sposób. To zwyczajnie trochę za mało.
Jakich zatem konkretnych celów możesz się spodziewać po dobrej auto szkole? Przede wszystkim, co oczywiste, instruktorzy będą cię chcieli nauczyć jeździć pojazdem. Jednak w tym punkcie powinny się zawierać inne elementy. Jednym z nich jest nauka prawidłowej techniki jazdy. Innym nauczenie przyszłych kierowców bezpiecznego poruszania się samochodem po drogach poza miastem i w mieście, także w godzinach szczytowych. Abyś jeździł bezpiecznie będą od ciebie wymagali doskonałego opanowania przepisów ruchu drogowego (zgadza się, nauka przepisów nie służy tylko temu, by zdać egzamin teoretyczny). Kolejnym celem, jaki powinna zrealizować dobra auto szkoła, będzie nauczenie swobodnego uczestnictwa w ruchu drogowym bez względu na (nie)pogodę i porę dnia. Wreszcie nauka jazdy w sposób kulturalny. Tak, instruktorzy auto szkoły mogą i powinni chcieć nauczyć cię drogowego savoir vivreu.
I jeszcze dwie rzeczy, które są konieczne a nie wydają się do końca oczywiste. Instruktorzy będą cię chcieli nauczyć ogólnej budowy samochodu. Te wiadomości będą niezbędne byś wiedział, "co w samochodzie piszczy i stuka". Wreszcie rzecz na wagę życia i śmierci czyli nauka pierwszej pomocy. Tak, auto szkoła ma obowiązek przeszkolić cię z udzielania pierwszej pomocy w razie wypadku. Dobra auto szkoła cię tego nauczy.

Artykuł z publikuj.org

sobota, 9 kwietnia 2011

Jak dobierać olej silnikowy?

Wymieniając samodzielnie olej silnikowy w aucie trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników: wiek pojazdu, dotychczas stosowany olej samochodowy zalecany przez producenta.

Wymieniając samodzielnie olej silnikowy w aucie trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników: wiek pojazdu, dotychczas stosowany olej samochodowy zalecany przez producenta. Coraz więcej samochodów ma w silnikach oleje syntetyczne. A to dlatego, że coraz nowocześniejsze jednostki napędowe - przy stosunkowo niewielkiej pojemności osiągają wysoką moc - wymagają większej ochrony. Mogą ją zapewnić tylko oleje samochodowe półsyntetyczne lub syntetyczne, gwarantujące wysoką jakość. O wyborze oleju z pewnością zadecyduje i zalecenia producenta, i wiek samochodu. Wiadomo, że niektóre firmy wprost zalecają stosowanie w swoich pojazdach określonych gatunków oleju. Najczęściej jest to wynikiem laboratoryjnych testów, określających który ze smarów gwarantuje najkorzystniejsze parametry pracy silnika. Często dane dotyczące poszczególnych marek samochodów, do których zalecany jest olej, podają też jego producenci. Nie bez znaczenia jest także wiek samochodu - jeżeli ma już kilka czy kilkanaście lat i stosowany był w nim olej mineralny, to lepiej nie zmieniać go na syntetyk. Powód jest prosty - podczas wieloletniej eksploatacji w silniku powstał nagar, który jest łatwo rozpuszczany przez syntetyka.. A to może doprowadzić do wzrostu głośności pracy silnika, spadku mocy i większego zużycia paliwa i oleju, a w skrajnym przypadku do zatarcia, gdy kanały olejowe i filtr zostaną zatkane. Dobierając olej należy zwrócić uwagę na dwa ważne elementy: specyfikację API (opracowany przez American Petroleum Institute) oraz SAE (Society of Automotive Engineers). Pierwsza - patrz tabelka - mówi o rodzajach silników, do których olej samochodowy powinien być stosowany (oznaczenia od SA do SJ - dla silników benzynowych oraz od CA do CG - dla diesli). Druga natomiast informuje o zakresie temperatur, w jakich olej może być stosowany. Rodzaje olei samochodowych. Silniki benzynowe SA - SD - oleje tych klas praktycznie nie powinny być stosowane do nowoczesnych silników. SE - oleje do silników, zawierające dodatki uszlachetniające, zapobiegające utlenianiu, korozji, odkładaniu się szlamów itp. SF - oleje o większej i bardziej różnorodnej zawartości dodatków uszlachetniających, lepiej zabezpieczające silniki. SG - oleje produkowane wg normy z 1988 r., które mogą być stosowane w pojazdach z katalizatorem. SH - oleje produkowane wg normy z 1995 roku, znacznie zaostrzającej warunki stawiane olejom oznaczonych symbolem SG SJ - najwyższa dotychczas specyfikacja olejów, które mogą być stosowane we wszystkich silnikach, także z turbodoładowaniem, ułatwiających rozruch zimą i chroniących silnik podczas wysokich temperatur.

Artykuł z publikuj.org

Ekonomiczna jazda samochodem

Kierowcy samochodów od lat borykają się z rosnącymi cenami paliw. Wielu z nich obawiając się dużego zużycia paliwa kupuje samochody mniejsze, o niskiej mocy silnika, spodziewając się mniejszego spalania a zatem ograniczenia kosztów utrzymania samochodu. Czy takie postępowanie istotnie ogranicza zuży.

Samochody dostępne na rynku, różnią się od siebie nie tylko pojemnością i mocą silnika, która wpływa na zużycie paliwa, ale również momentem obrotowym , masą i wieloma innymi szczegółami, które mają większy lub mniejszy wpływ na koszty jakie poniesiemy podczas jego eksploatacji. W trakcie wyboru samochodu, który zamierzamy kupić, mamy wpływ na to jakie parametry będą cechowały nasz samochód, gdyż wybór aut w obecnych czasach jest wyjątkowo duży. Kierowcy zapominają jednak że na zużycie paliwa największy wpływ ma technika jazdy. Kupując oszczędny samochód, ograniczamy zużycie paliwa, ale jeśli nie potrafimy jeździć ekonomicznie, oszczędności wynikłe z użytkowania takiego pojazdu będą niższe niż się spodziewaliśmy. Dodatkowo tracimy wiele atutów silniejszego, większego samochodu, takich jak zwiększone bezpieczeństwo, komfort i przestrzeń. W efekcie pytanie ze wstępu do tego artykułu ma sens, gdyż to co wydaje się nam oczywiste może mieć mniejsze znaczenie niż się spodziewaliśmy, a oszczędności wynikłe z naszego wyboru, będą marginalne w stosunku do ograniczeń na jakie się zdecydowaliśmy. Dlaczego jedni kierowcy deklarują że ich auto spala średnio 8 litrów, podczas gdy ten sam model z tym samym silnikiem u kogoś innego spala 9 a nawet 10 litrów na 100 km? Oczywiście odpowiedź nasuwa się sama. Wszyscy ci kierowcy mają rację a ich średnie spalanie jakie deklarują, nie jest wynikiem błędu czy kłamstwa, lecz wynika z różnicy w technice jazdy i warunkach eksploatacji ich pojazdów. Jak więc zaoszczędzić, nie wyrządzając krzywdy silnikowi naszego samochodu? Oprócz podstawowych spraw na jakie należy zwrócić uwagę takich jak: dobór opon i właściwego ciśnienia do warunków jazdy i planowanej trasy, tankowanie dobrego sprawdzonego paliwa, ograniczenie używania klimatyzacji, gdy nie jest to konieczne, czy wreszcie takie zaplanowanie trasy, aby unikać korków i niepotrzebnych przestojów, należy wyrobić w sobie odpowiednie nawyki i sposoby poruszania się po drodze. Podstawowym czynnikiem wpływającym na zużycie, jest osiągnięcie jak największej płynności jazdy, czyli ograniczenie do minimum zmian szybkości jazdy a więc hamowania, które wymusza następnie rozpędzanie do wcześniejszej prędkości. Podczas przyspieszania tracimy najwięcej energii. Ważne jest również aby poruszać się z prędkością optymalnie wykorzystującą moment obrotowy i ekonomikę naszego silnika umiejętnie dobierając biegi i wcześniej reagując na zmieniające się warunki jazdy. Przykładowo widząc zwalniający przed nami samochód który zwalnia lub sygnalizuję zmianę kierunku jazdy, nie dojeżdżajmy do końca licząc że zjedzie z drogi nim zbliżymy się do niego, wcześniej zdejmijmy nogę z gazu, zwiększmy odległość i bez zbędnego hamowania a następnie rozpędzania, dając sobie dodatkowy margines bezpieczeństwa, pozwólmy zjechać mu z drogi. Podczas rozpędzania samochodu, wykorzystywać należy wszystkie biegi, dochodząc do obrotów które gwarantują, że następny bieg wrzucimy osiągając od początku obroty od których silnik "dobrze ciągnie" . W mieście zwróćmy uwagę czy rozpędzanie do danej prędkości jest konieczne, gdyż w oddali może się już zapalać pomarańczowe światło, więc i tak będziemy zmuszeni hamować. Wszystkie te drobne zmiany wprowadzone w trakcie jazdy, jeśli będą wprowadzone umiejętnie wpływają na zmniejszenie zużycia paliwa, klocków hamulcowych, sprzęgła, skrzyni biegów i innych elementów eksploatacyjnych, powodując że samochód będzie nam służył bez awaryjnie dłużej a paliwa starczy nam na kilka kilometrów więcej, co przynieść może spore oszczędności, tym większe im częściej używamy samochodu. Po więcej oszczędności zapraszamy do serwisu www.motodyna.pl 

Artykuł z publikuj.org

Parkowanie - trudna sztuka

Idealne prakowanie... ;) 


Nasze miasta pękają w szwach, szczególnie w godzinach szczytu. Drogi i obwodnice nie są w stanie obsłużyć całego tłoku. Coraz częściej dochodzi do kolizji.

Wjeżdżając do centrum miasta niejednokrotnie bierzemy udział wręcz w mistrzowskim przedsięwzięciu, jakim jest zaparkowanie naszego samochodu. Jeździmy w kółko i szukamy dogodnego miejsca parkingowego, natrafiamy na wyskokie krawężniki, słupki i barierki. Do tego straszą nas strażnicy miejscy i różne znaki drogowe. Trzeba posiadać naprawdę nie lada umiejętności, żeby wcisnąć się w wąskie przesmyki pomiędzy samochodami i pokonać wysokie krawężniki. Często jeszcze trzeba mieć dobrą kondycję, aby zdążyć przebiec do kiosku, zakupić kartę parkingową i wócić na miejsce zanim pojawią się strażnicy miejscy bądź inne służby pilnujące porządku. Istnieje już nawet nazwa określająca żartobliwie ludzi nie potrafiących poradzić sobie z parkowaniem - "kierowniki" lub "mistrzowie parkowania".
Czy tylko mężczyźni potrafią dobrze jeździć samochodami i parkować je w odpowiednich miejscach? Panowie uważają, że najgorsze "kierowniki" to właśnie kobiety, szczególnie te z blond włosami, które nie radzą sobie z prowadzeniem, wypełenionych często po brzegi elektroniką, limuzyn i sportowych coupe. Jest to na pewno stereotyp, któremu nie należy wierzyć, aczkolwiek prawdą jest, że kobiety lubią, gdy się zwraca na nie uwagę. Może więc niewłaściwie zaparkowany samochód w centrum miasta jest czymś w rodzaju manifestacji: "zwróćcie na mnie uwagę!".
Co zrobić, gdy "mistrzowie parkowania" utrudniają nam życie i nie możemy dostać się na swoją ulicę lub do garażu? Niedawno powstała strona: www.kierowniki.pl, której głównym zadaniem jest napiętnowanie niewłaściwych sposobów parkowania pojazdami. Można zrobić więc zdjęcie źle zaparkowanego pojazdu i przesłać je do serwisu. Być może taka inicjatywa obywatelska przyniesie korzyści w postaci bardziej drożnych ulic.

Artykuł z publikuj.org

Dlaczego opony zimowe mogą uratować życie?


Przykładem może być wypadek z grudnia 2009 r., w którym 37-letnia kobieta wjechała na letnich oponach na oblodzony wiadukt w Kończewicach pod Toruniem, powodując potężny karambol. W wypadku zostało ciężko rannych 5 osób.

Ranny został też kierowca tira, który najpierw uderzył w samochód, który prowadziła Dorota G., a następnie runął z wysokiego na kilka metrów wiaduktu na biegnące pod nim torowisko. Sędzia stwierdził jasno, że przyczyną wypadku były przede wszystkim letnie opony, następnie prędkość i pośpiech. Pierwszej przyczyny łatwo można było uniknąć...

Troszcząc się o bezpieczeństwo na drogach, rządy niektórych krajów (np. Austrii, Finlandii Szwecji, Estonii, Litwy i Łotwy) wprowadziły obowiązek wymiany opon na zimowe. Również niektóre ubezpieczalnie przy orzekaniu o winie sprawdzają czy opony zostały dostosowane do warunków pogodowych. Jednak w Polsce nie ma jeszcze obowiązku wymiany ogumienia wraz z nadejściem zimy mimo iż często kolizja czy poważny wypadek są spowodowane niewłaściwym doborem opon.

Ogólnie przyjęto, że opony zmienia się z letnich na zimowe, kiedy temperatura powietrza wynosi 7 stopni C i ma tendencję spadkową. Opony letnie zbudowane są ze specjalnej mieszanki (min. syntetyczny kauczuk i sadza), która swoimi właściwościami daje lepszą przyczepność opony w temperaturze dodatniej. Natomiast w temperaturze poniżej 7 stopni C mieszanka gumowa opony letniej sztywnieje, czego konsekwencją jest mniejsza przyczepność i elastyczność, wydłużenie drogi hamowania, a także znacznie szybsze zużywanie się opon. Ci, którzy rozpoczynają sezon zimowy na letnich oponach skracają żywotność tych opon nawet o 20 procent. Ponadto jazda na oponach letnich w zimie to znacznie niższy poziom bezpieczeństwa i stwarzanie zagrożenia na drodze dla innych. Kiedy temperatura wynosi 7 stopni C i rośnie opony zimowe zamienia się na letnie. Opony zimowe zbudowane są z miękkiej kompozycji kauczuku z dodatkiem krzemu, co zapewnia większą przyczepność do podłoża w niskich temperaturach, w trakcie jazdy na lodzie lub śniegu. Specyficzna rzeźba bieżnika (z dużymi blokami w strefie barkowej i dużą ilością odpowiednio ukształtowanych nacięć lamelkowych) powoduje, że opona "wgryza się" w śnieg, podczas gdy letnia zwyczajnie się ślizga. Dzięki takiej budowie opona lepiej dostosowuje się do warunków drogowych, odprowadza większą ilość wody, śniegu czy błota pośniegowego. Opony zimowe są odporne także na zjawisko aquaplaningu, dzięki temu, że mają pogłębione nacięcia wzoru bieżnika. Samochód wyposażony w zimowe opony w zimie dwukrotnie szybciej się zatrzyma niż samochód na letnich oponach.

Sama wymiana opon jednak nie wystarczy. Musimy pamiętać także o kontrolowaniu ich stanu czyli ciśnienia oraz głębokości bieżnika. Jeśli bieżnik jest mocno zużyty to opona nie trzyma się dobrze nawierzchni pokrytej śniegiem lub lodem. Żywotność opon najlepiej przedłużyć za sprawą regularnego sprawdzania ciśnienia w kołach, które zaleca się wg niektórych źródeł wykonywać już co 5 tysięcy przejechanych kilometrów lub co dwa tygodnie. Wskazane jest także kontrolowanie wyważenia kół. Konieczne jest to przynajmniej przy każdej ich wymianie. Poza tym, kluczowe znaczenie ma sposób przechowywania opon niewłaściwy skutkuje doprowadzeniem opon do bezużytecznego stanu.

Generalnie rzecz biorąc w warunkach zimowych opony zimowe przewyższają opony letnie we wszystkich parametrach związanych z bezpieczeństwem jazdy. Opona zimowa została właśnie tak przygotowana, do trudnych jesienno-zimowych warunków, aby gwarantować większą mobilność. Specjalna konstrukcja, skład surowca opon, a także konstrukcja i układ bieżnika opon zimowych to cechy "zimówek", które wpływają na komfort (również psychiczny) jazdy każdego kierowcy.

Tak jak w warsztatach wulkanizacyjnych, tak i w sklepach internetowych sprzedających opony jest szał zakupów kiedy spadnie pierwszy śnieg - komentuje Justyna Kaczor, ze sklepu internetowego NetCar.pl. Nie należy zatem czekać ze zmianą opon na zimowe do załamania pogody, ponieważ może nas spotkać przykra niespodzianka w postaci kolejek oraz problemów z realizacją zamówień w sieci.

Autor: StartBull

Artykuł z publikuj.org 

Reflektory jasne jak słońce


Wszyscy kierowcy, zarówno ci doświadczeni jak i zupełnie początkujący, doskonale wiedzą jak ważne jest dobre oświetlenie drogi podczas jazdy w niekorzystnych warunkach. Gdy światła w naszym samochodzie pozostawiają wiele do życzenia pomóc im może regeneracja reflektorów.

Jazda po zmroku, we mgle, czy też w czasie rzęsistej ulewy to jedne z tych sytuacji, na myśl o których kierowcom cierpnie skóra. Śliska nawierzchnia i słaba widoczność są najczęstszymi przyczynami groźnych wypadków drogowych. Dlatego tak ważną kwestią jest dbanie o dobry stan reflektorów w naszym aucie. Niestety, wiele czynników wpływa negatywnie na jakość lamp samochodowych. Nieodpowiednio dobrane żarówki, zbyt mocne lub słabej jakości, przyczyniają się znacznie do skrócenia żywotności naszych reflektorów. Także warunki atmosferyczne, a przede wszystkim częsta ekspozycja samochodu na słońce, powodują matowienie powłoki klosza reflektora. Nawet korzystanie z myjni samochodowych, zaopatrzonych w niewłaściwe szczotki i preparaty do pielęgnacji samochodów przyczynia się do pogorszenia kondycji lamp samochodowych. Właściciele aut, często myślą, że zmatowiałe lampy nadają się jedynie do wymiany. Nic bardziej mylnego. Obecnie możliwa jest całkowita regeneracja reflektorów samochodowych w niemalże wszystkich przypadkach. Usługa taka oferowana jest w wielu serwisach samochodowych, a ostatnio możliwe jest nawet zakupienie specjalistycznych zestawów do samodzielnej regeneracji lamp. Sam proces regeneracji nie jest skomplikowany i przebiega w dwóch etapach. Pierwszy polega na usunięciu zanieczyszczeń z powierzchni klosza, przy pomocy materiałów ściernych i środków czyszczących, drugi zaś na naniesieniu specjalnego preparatu, dającego efekt krystalicznie czystej lampy. Zamiast więc bezmyślnie wyrzucać zużyte reflektory warto pomyśleć o ich regeneracji i przedłużyć nieco ich żywot.

Artykuł z publikuj.org

piątek, 8 kwietnia 2011

Ubezpieczenie samochodu w polskich realiach

W ubiegłym roku w kraju skradziono ponad 16 tysięcy pojazdów, głównie samochodów. Czy model, którym jeździmy jest szczególnie upodobany przez złodziei? Jak obronić się przed kradzieżą? Jeśli nurtują Cię te pytania, zapraszamy do artykułu.

Polska w ostatnich trzech dekadach jest krajem ciągłych zmian na lepsze. Zmiana ustroju i gospodarki z centralnie planowanej na rynkową wywołała szybki wzrost dobrobytu kraju. Wstąpienie do Unii Europejskiej pokazało, że jesteśmy uznawanym partnerem i ważnym państwem na mapie Europy i świata. Jednakże pomimo szybkiego i stabilnego nawet w okresie recesji wzrostu gospodarczego i mentalnego, przed Polakami jeszcze długa droga. O tym fakcie nie pozwalają niestety nam zapomnieć niektóre aspekty naszego życia codziennego. Przykładem na to są chociażby realia polskiego rynku samochodowego, a właściwie związanej z nim przestępczości.

Skala problemu
Problem kradzieży samochodów wyraźnie maleje, ale nadal jest dość dotkliwy. Statystyki policyjne pokazują, że w ubiegłym roku 2010 zgłoszono 16 098 kradzieży pojazdów. To o 817 mniej niż w roku 2009, ale nadal dużo. Wykrywalność takich przestępstw wynosi tylko niemal 25%. Trudno się dziwić, kradzione samochody prawie zawsze są rozmontowywane na części i sprzedawane na szroty, a ślad po nich w zasadzie zanika, jest to zatem z punktu widzenia złodzieja dość "bezpieczna" branża. Całe szczęście z roku na rok działalność ta przestaje się opłacać, bo coraz większa ilość osób kupuje samochody nowe lub przy naprawach korzysta z autoryzowanych zakładów mechanicznych i certyfikowanych części.  



Co kradną
Samochód - Autocasco

Najczęściej kradzionymi modelami samochodów są: Volkswagen Passat, Volkswagen Golf, Audi A4, Audi A6, Seat Leon, Volkswagen Polo, Skoda Octavia, Toyota Corolla, Fiat Cinquecento i Audi 80. Jeśli więc posiadacie samochód znajdujący się w tej "grupie ryzyka", dobrze jest zastanowić się nad odpowiednim zabezpieczeniem.  

Jak się bronić

Niezmiennie najlepszym środkiem zabezpieczającym nasze auto jest posiadanie przydomowego garażu. Garażowanie auta chroni je zarówno przed czynnikami atmosferycznymi, jak i atakiem złodziei, ale ma dwie zasadnicze wady. Po pierwsze garażu nie zabierzemy ze sobą, a zatem nasz pojazd stojąc nieopodal naszego miejsca zatrudnienia, czy na parkingu w czasie gdy odwiedzamy znajomych, jest tak samo narażony na kradzież jak każdy inny. Po drugie garaż nie zawsze jest dla nas dostępny. Systemy zabezpieczeniowe także nie gwarantują nam bezpieczeństwa, nawet te najnowocześniejsze są łamane przez profesjonalnych rabusiów w kilka chwil. Poza tym, nawet jeśli złodziejowi nie uda się odjechać naszym samochodem, z pewnością zostawi on po sobie uszkodzenia w postaci zniszczonego zamka, czy wybitej szyby. W tym wypadku jedynym pewnym sposobem na zniwelowanie strat materialnych jest po prostu wykupienie ubezpieczenia przeciw kradzieży.  

Ubezpieczenie AC

Ubezpieczenie samochodu, które zagwarantuje nam ochronę przed kradzieżą jest jednym z typów ubezpieczeń autocasco. Pamiętajmy jednak, że w podstawowym zakresie AC nie zabezpiecza przed kradzieżą, w tym celu będziemy musieli wykupić dodatkowy pakiet. W zależności od wartości naszego auta, miejsca jego parkowania, dodatkowych zabezpieczeń i innych czynników ubezpieczenia te mogą być dość kosztowne, ale to nic w porównaniu z niepowetowaną stratą całego pojazdu.  Kupując ubezpieczenie przeciw kradzieży pamiętajmy, aby zwrócić uwagę na sumę ubezpieczenia jaka zostanie wypłacona w wypadku takiego zdarzenia. Wiele firm ubezpieczeniowych wypłaci nam sumę pomniejszoną o wartość samochodu, która z roku na rok ulega tzw. deprecjacji, czyli zmniejszeniu wartości w związku z eksploatacją. Dobrze jest ustalić stopień zmniejszania wartości, naturalnie najbardziej korzystne dla nas będzie ustalenie wartości odszkodowania równej cenie wartości samochodu w dniu jego kupna.   Pamiętać również musimy, że ubezpieczenie nie ochroni nas przed własną niefrasobliwością. Nie liczmy na wypłatę odszkodowania jeżeli w aucie zostawiliśmy kluczyki i dokumenty, ubezpieczyciel obarczy nas winą za sytuację i nie wypłaci zadośćuczynienia.  

Jak wybrać

Niestety ceny ubezpieczenia AC mogą być dość wysokie, szczególnie kiedy mieszkamy w okolicy o dużym odsetku kradzieży pojazdów i/lub mamy auto marki szczególnie upodobanej przez złodziei. Ubezpieczenie to jednak jest bardzo przydatne i warto się nad nim zastanowić. Kiedy zdecydujemy już czego oczekujemy od takiej polisy, dobrym pomysłem jest skorzystanie z internetowego kalkulatora ubezpieczeniowego, albo wizyta w agencji ubezpieczeń. Z obu tych źródeł dowiemy się, która oferta będzie dla nas najkorzystniejsza pod względem ceny i oferowanej ochrony. Mimo wszystko, zawsze pamiętajmy, aby przede wszystkim dokładnie zapoznać się z ogólnymi warunkami umowy. Dzięki temu unikniemy przykrych niespodzianek jeśli dojdzie do kradzieży.
Ipolisa.pl - Porównywarka ubezpieczeń
16 towarzystw w jednym miejscu
Najtańsze OC w zasięgu ręki    -- artykuł z publikuj.org


                

Nawigacja samochodowa - czym właściwie jest?

Dla amerykańskiego systemu nawigacji satelitarnej możemy znaleźć mnóstwo zastosowań. Będą to zarówno wykorzystania cywile jak i wojskowe. Jednak żadne z nich nie jest tak popularne jak nawigacja samochodowa. Nie ma w tym nic dziwnego jeżeli weźmiemy pod uwagę jak dużo samochodów jeździ po naszych drogach. I to właśnie temu zastosowaniu chciałbym poświęcić ten artykuł.

Na nawigację samochodową patrzymy zwykle pod kontem odbiornika do nawigacji. Jednak jak pewnie się domyślasz za tym urządzeniem stoi skomplikowana technologia. System nawigacji satelitarnej tworzy sieć satelitów (obecnie jest ich około 32), stacje monitorujące rozsiane po całym świecie (możliwie blisko równika) oraz oczywiście odbiorniki sygnału satelitarnego, popularnie zwane właśnie nawigacją samochodową. Jednak jak właściwie działa ten system, do czego potrzebne są satelity, a do czego stacje monitorujące, a jak w to wszystko wkomponowuje się odbiornik sygnału satelitarnego?

Zadaniem satelitów jest ciągłe wysyłanie sygnału radiowego. Jeżeli mówimy o relacji satelita, urządzenie do nawigacji, to sygnał ten przesyłany jest tylko w jednym kierunku (z satelity do odbiornika). Dzięki temu m.in. nie ma możliwości namierzenia odbiornika, który jest urządzeniem pasywnym. Odmienna sytuacja występuje w przypadku układu satelita - stacja monitorująca. Tutaj sygnał przesyłany jest zarówno z satelity do stacji nadzoru, jak i ze stacji nadzoru do satelitów (są to przede wszystkim informacje korygujące orbity satelitarne - każdy satelita wyposażony jest w niewielkie silniki rakietowe, które są w stanie skorygować orbity).

W jaki jednak sposób odbiornik do nawigacji samochodowej wyznacza pozycję. Jak już wspomniałem nawigacja samochodowa, to zwykły odbiornik sygnału satelitarnego. Z tego więc wynika, że dla wyznaczania pozycji istotny jest sygnał radiowy i tak w rzeczywistości jest. Sygnał ten służy do obliczania odległości pomiędzy urządzeniem do nawigacji, a satelitami. Pewnie już się domyślasz, że kluczowe dla wyznaczenia pozycji są odległości pomiędzy satelitami, a odbiornikiem. Jeżeli znamy odległości pomiędzy odbiornikiem, a segmentem kosmicznym (sieć satelitów), to jesteśmy w stanie wyznaczyć lokalizację "gdzieś" na powierzchni sfery, której promień jest równy zmierzonej odległości. Do wyznaczenia pozycji w trzech wymiarach wystarczy nam widoczność przez nawigację samochodową 4 satelitów.

Jednak odbiorniki do pozycjonowania satelitarnego to nie tylko możliwość wyznaczania pozycji, ale również możliwość nawigacji. Jeżeli mówimy o podróżowaniu samochodem, to nawigacja wydaje się kluczową funkcją takiego urządzenia. Do precyzyjnej nawigacji w przypadku samochodów, i nie tylko, wymagane jest również specjalne oprogramowanie z mapami przystosowanymi do tego celu. Zwykle zakupujemy je razem z odbiornikami, jednak często zdarza się sytuacja, że musimy takie oprogramowania dokupić.

Jeżeli spojrzymy na nawigację samochodową jako na urządzenie, to przede wszystkim powinniśmy skupić się na jego parametrach. Mówiąc ogólnie, to każde takie urządzenie budową bardzo przypomina komputer PC. Tak więc znajdziemy w nim procesor, pamięć operacyjną RAM, pamięć wewnętrzną ROM, czy pamięć masową w postaci zewnętrznych kart pamięci. Również wyświetlacze takich urządzeń niewiele różnią się od monitorów LCD. Tak więc musimy zwróć tutaj uwagę na rozdzielczość ekranu, ilość wyświetlanych kolorów oraz przekątną, która wyrażana jest w calach.

www.technologiagps.org.pl/nawigacja-samochodowa.htm


artykuł z publikuj.org

Bezpieczne opony

Sprawne techniczne auto to pierwszy krok do bezpieczeństwa, drugim są kompetencje kierowcy. Jeśli oba te czynniki są właściwe, spada znacząco ryzyko na drodze. Każdy kierowca wie, czy trzeba mu szkolenia, czy nie, zaś o sprawności pojazdu i oponach warto powiedzieć kilka słów.




Typy opon

W zależności od różnych kryteriów można podzielić opony na wiele grup, ale na początku warto wyodrębnić 3 podstawowe rodzaje - opony całoroczne, letnie i zimowe.


W naszym klimacie używanie opon dedykowanych na konkretną porę roku jest jak najbardziej wskazane. Mieszkamy w strefie klimatu umiarkowanego z wyraźnym podziałem na pory roku, które w przemyśle oponiarskim ujmowane są jako dwa sezony - letni i zimowy. Przyjmuje się zasadę, że gdy kilka dni temperatura utrzymuje się powyżej 7 stopni Celsjusza, to zakładamy opony letnie, gdy poniżej - zimowe. To ważne, gdyż każdy z rodzajów opon wykonany jest z innej mieszanki gumowej, dopasowanej do warunków pogodowych. Opony letnie są dość sztywne i twarde, co zapewnia krótką drogę hamowania, dobrą przyczepność i wysokie osiągi. Zimowe opony są bardziej miękkie i plastyczne, dobrze trzymają się nawierzchni oblodzonej, pokrytej śniegiem lub mokrej. Oba typy zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa na danym typie drogi i w określonym przedziale temperatury, co w Polsce ma duże znaczenie, gdyż latem mamy upały i gwałtowne deszcze, zaś zimą mrozy z opadami śniegu i gołoledzią.

Opony całoroczne
(uniwersalne, wielosezonowe) to wynik kompromisu pomiędzy oponami letnimi i zimowymi. Takie ogumienie sprawdza się najlepiej w mieście, przy umiarkowanej jeździe. Opony całoroczne nie są dobre na trasy ani do jazdy dynamicznej, ponieważ będąc wypadkową innych rodzajów opon, zapewnia średnie osiągi, przeciętną przyczepność i umiarkowany poziom innych parametrów. Niemniej są dość popularne, ponieważ zakłada się je i jeździ cały rok, bez potrzeby sezonowej wymiany.

Inną kwestią
są pozostałe komponenty samochodu, takie jak sprawne hamulce i wycieraczki, sprawne pasy bezpieczeństwa i itp. Ważna jest też dbałość o naprawę i regenerację rozmaitych części, tu w temacie istotna jest naprawa wałów, silnika, pielęgnacja chłodnicy. Warto regularnie mierzyć ciśnienie w oponach - ono także wpływa znacząco na bezpieczeństwo jazdy.
Patrycja, Copywriter



Artykuł z publikuj.org

Klimatyzacja na ciepłe dni

Klimatyzacja samochodowa to cudowny wynalazek umilający nam codzienne czynności. W upalne dni mamy możliwość ustawienia odpowiadającej nam temperatury, co bardzo polepsza wygodę i samopoczucie. Urządzenie które nas chłodzi jest złożone ze sprężarki, parownika i skraplacza.

Zmiana temperatury jest możliwa dzięki wymianie ciepła, która w uproszczeniu polega na odprowadzeniu ciepła z pojazdu i zastąpieniu go nowym powietrzem o niższej temperaturze. Trzeba pamiętać, że przepływ powietrza i wilgoć powoduje rozmnażanie się pleśni i bakterii, które należy regularnie usuwać. Odgrzybianie klimatyzacji samochodowej zrobi dla nas każdy porządny serwis klimatyzacji. Taki przegląd okresowy który polega na sprawdzeniu szczelności i wyczyszczeniu powinien być zrobiony przynajmniej raz w roku. Czyszczenie klimatyzacji poza usunięciem z układu szkodliwych dla zdrowia bakterii, usuwa także przykry zapach. Są różne metody dezynfekowania układu klimatyzacji. W zależności od możliwości serwisu możemy zdecydować się na: sposób tradycyjny tzw. piankowy, dezynfekcje ultradźwiękami, oraz metodę czyszczenia ozonem. Po rozmowie z serwisantem na pewno wybierzemy opcję dla siebie. Tak więc, cieszmy się z naszej klimatyzacji i regularnie serwisujmy, dzięki czemu będzie nam produkować zimne i odświeżające powietrze, kiedy tylko chcemy.

artykuł z publikuj.org

Oszczędny samochód?

Z tygodnia na tydzień rosną ceny paliw i oleju napędowego. Dziś, za litr benzyny Eurosuper 95 możemy zapłacić około 5,09 zł, za Superplus 98 - 5,25 zł, zaś za litr oleju - 5,03 zł. Przy tym litr autogazu wciąż oscyluje w granicach 2,50 zł. Oznacza to, że za pełny bak zapłacimy mniej więcej 400 zł.

Kierowcom, zdecydowanie, nie jest już do śmiechu, bowiem wysokie kwoty, jakie zostawiają na stacjach benzynowych w całym kraju, znacznie nadwyrężają ich miesięczny budżet. Wielu z nich zastanawia się, jak poradzić sobie z tą trudną sytuacją. Według najnowszych informacji, prawdziwe oblężęnie zdesperowanych kierowców przechodzą serwisy motoryzacyjne. Wielu zmotoryzowanych decyduje się właśnie teraz na wyposażenie swego samochodu w instalację LPG. Koszt takiej usługi to wydatek rzędu 2500 zł. Zarówno cena montażu, jak i szeroka dostępność tego rodzaju paliwa, a także zalety praktyczne użytkowania (oszczędność), mają wpływ na coraz większe zainteresowanie przerabianiem samochodów na gaz.

Jednakże, jak wielu jest zwolenników LPG, tak wielu jest przeciwników. Ci, którzy nie potrafią zdecydować się na wizytę w serwisie, wybierają komunikację miejską i rower. Zamiana wygody na ekonomię staje się dla nich codziennością. Choć z początku trudno się przyzwyczaić, to zwolennicy tej "metody" dostrzegają walory takiego poświęcenia.

Alternatywą dla wygodnych kierowców, którzy nie przepadają za sportem, czy też za zatłoczonymi autobusami, może być zmiana samochodu na bardziej ekonomiczny. Pożegnanie się z dotychczasowym pojazdem, który dobrze nam służył, może okazać się ciężkim zadaniem, aczkolwiek jego pojemny silnik i duże zużycie paliwa nie pozostawia wyboru. Jest jeszcze wiele innych, atrakcyjnych, i wizualnie, i jakościowo aut, których użytkowanie będzie bardzo ekonomiczne i jednocześnie przyjemne.

Na podstawie badań można wyodrębnić kilka modeli samochodów, które najlepiej oszczędzają paliwo. Jednym z nich jest Citroen Saxo, zwłaszcza w wersji z silnikiem 1,4. Tu zużycie oleju napędowego w mieście nie przekracza 5,5 l/100km. Natomiast w trasie, w zależności od kierującego, jednostka napędowa spali 3,5-5,0 l/100km. Części do samochodu są stosunkowo tanie, między innymi tłumiki samochodowe do tego modelu można nabyć w niskiej cenie.

Kolejnym "bohaterem" jest Fiat Panda, której jakość potwierdziły rankingi bezawaryjności. Szczególnie pożądane są samochody wyposażone w silnik 1.3 Multijet. 70-konny Turbodiesel imponuje oszczędnością. W trasie spali 4 l/100km, natomiast zużycie w cyklu miejskim jest zwykle wyższe o litr. Panda produkowana jest od 2003 roku. Najstarsze samochody można kupić w cenie około 7 tys. zł. W sytuacji modelu z silnikami wysokoprężnymi na ceny niższe niż 12 tys. zł nie ma co liczyć. Z kolei ceny częśći do samochodu również nie sa wygórowane. Przy tym są szeroko dostępne, także same układy wydechowe, które można nabyć za przystępną cenę w sklepie internetowym webautoservice.pl.

Następny, według badań, ekonomiczny pojazd to Ford Fiesta. Kierowcy, użytkujący go w wersji z wysokoprężną jednostką 1.4 TDCi informują, że auto spala średnio 5 l/100 km. W mieście lub podczas szybszej jazdy Fiesta pali co najwyżej 6 l/100km. Z kolei płynna jazda, w obszarze niezabudowanym, ogranicza spalanie do ok. 4 l/100km. Ceny samochodów używanych są bardzo zróżnicowane. Za Fiestę 1.4 TDC w dobrym stanie, z dobrze utrzymanym układem wydechowym, ale z ubogim wyposażeniem i benzynowym silniekiem zapłacimy mniej więcej 10 tysięcy złotych. Wersje z oszczędniejszym dieslem to koszt rzędu 14 tysięcy złotych.

Opel Corsa cieszy się dużym zainteresowaniem od dawna. Jest oszczędny i tani w utrzymaniu. Na przykład, biorąc pod uwagę koszty układu wydechowego, ceny wahają się w granicach od 80 zł za tłumik końcowy po 110 zł za tłumik środkowy. Dostępność oraz ceny można porównać, np. w wyszukiwarce ceneo. Silniki benzynowe spalają 7 l/100km. Dostępne były cztery typy silników wysokoprężnych - 1.3vCDTI, 1.7 DI, 1.7 DTI, a także 1.7 CDTI. Opinie kierowców wskazują, że różnice w spalaniu są niewielkie (w cyklu mieszanym Corsa z dieslem pali 5 l/100km). Podobnie jak w przypadku Fiesty, ceny są bardzo zróżnicowane. Samochód można nabyć za 7-8 tys. zł. Kwota ta wystarczy na auta z jednostkami benzynowymi i wysokoprężnymi. Z kolei zadbane modele z końcowych lat produkcji kosztują 22-25 tys. zł.

Ekonomicznością wyróżnia się także Renault Clio, a szczególnie jego piąta generacja. Auta zaczęto produkować w 1998 roku. Do jego największych zalet należy zaliczyć świetny wygląd, przestronne wnętrze oraz - co najważniejsze - niskie koszty eksploatacji. Większość silników benzynowych spala 7 l/100km w cyklu mieszanym. Jeżeli chodzi o diesle, to średnie spalanie wynosi około 5 l/100km, a w trasie można je zmniejszyć do 4 l/100km. Warte polecenia są jednostki 1.5 dCi, które pojawiają się w wersjach rozwijających 65, 80 i 100 KM. Biorąc pod uwagę rynek wtórny, odnotowuje się brak ofert sprzedaży Clio II. Najtańsze auta kosztują jakieś 6 tys. zł. Ceny diesli to wydatek rzędu 7 tys. zł. Z kolei za trzyletnie Clio, kupione w Polsce, zapłacimy 20-23 tys. zł.

Ponadto, wśród oszczędnych pod względem eksploatacji samochodów można wyróżnić Audi A2, Smarta, Skodę Fabię czy Toyotę Yaris.

Artykuł z publikuj.org

czwartek, 7 kwietnia 2011

Dobra przyczepność na każde warunki


Podczas jazdy autem pierwszą zauważalną cechą auta jest jego przyspieszenie oraz przyczepność. Druga z tych cech jest niezwykle ważna, ponieważ to od niej zależy zachowanie auta na drodze.





Podczas jazdy autem pierwszą zauważalną cechą auta jest jego przyspieszenie oraz przyczepność. Druga z tych cech jest niezwykle ważna, ponieważ to od niej zależy zachowanie auta na drodze. Za prawidłową przyczepność odpowiadają najbardziej dwa elementy auta. Pierwszy z nich to zawieszenie, które reguluje reakcje na wyboje i nierówności, zaś drugim elementem są opony, które przejmują na drodze główną funkcję jezdną. Odpowiednie opony letnie są w stanie zapewnić dobrą przyczepność w każdy warunkach pogodowych latem, zaś na zimę najlepsze są opony zimowe wykonane z bardziej miękkiej gumy, dzięki czemu idealnie trzymają się drogi nawet na lodzie bądź śniegu. Niestety komplet nowych opon letnich i zimowych to naprawdę spory wydatek, na który nie każdego stać. W takim przypadku dobry wyborem mogą być opony bieżnikowane, które potrafią kosztować zaledwie ułamek ceny opon nowych. Jedyną wadą tego typu opon jest dużo niższa wytrzymałość opony oraz konieczne ograniczenia, ponieważ opona jest oklejona dodatkową warstwą gumy i ponownie naniesiony jest bieżnik. Przygotowanie auta do poruszania się po drodze wymaga zainwestowania czasu i pieniędzy. Przed każdym sezonem warto sprawdzić, czy wszystkie podzespoły prawidłowo funkcjonują i auto nie powoduje zagrożenia na drodze. Jednym z elementów, który zmienia się dwa razy do roku są opony. By jazda była bezpieczna niezbędne są opony dopasowane do aktualnych warunków pogodowych. W sezonie letnim niezbędne są opony letnie, które wykonywane są z twardej gumy odpornej na wysokie temperatury, dzięki czemu guma nie zdziera się i bieżnik jest wytrzymały. W przypadku sezonu zimowego niezbędne stają się opony z miękkiej gumy, która będzie wystarczająco przyczepna na zimnej nawierzchni i pod wpływem mrozu nie stanie się zbyt twarda. Wadą takich opon jest fakt, że przy dużej temperaturze bardzo szybko zużywają się i niemal zostają na ciepłym asfalcie. By zaoszczędzić trochę pieniędzy ludzie kupują opony bieżnikowane, które są zwykłymi zużytymi oponami pokrytymi nową gumą i z wykonanym od nowa bieżnikiem.

artykuł z publikuj.org

Jak zdemaskować nieprawdziwą historię blacharską samochodu

Kupujesz samochód używany? Zobacz jak sprawdzić historię blacharsko-lakierniczą, na co zwrócić uwagę aby nie zostać oszukany. Czym sprawdzić grubość powloki lakierniczej.

Większość samochodów używanych jakie wystawione są na różnego rodzaju aukcjach internetowych jest w idealnym stanie. Nie tylko układ napędowy i jezdny nie przedstawia żadnych zastrzeżeń ale również sama karoserii jest zazwyczaj w stanie idealnym. Dopisek "sto procent bezwypadkowy" to już praktycznie standard.

Co zatem dzieje się z samochodami przywożonymi licznie na lawetach, totalnie rozbitych, zmasakrowanych? Oczywiście trafiają do obiegu po remoncie, na rynek wtórny, na aukcje z dopiskiem "bezwypadkowy - garażowany" itp.

Jedynym sposobem, aby nie dać się nabrać, aby nie wdepnąć na przysłowiową minę - spróbować samochód sprawdzić na wszystkie możliwe sposoby. Jednym z takich sposobów i chyba najlepszych jest zastosowanie testera grubości lakieru. Mierniki grubości lakieru są już niemalże powszechnie dostępne. Można je nabyć na przykład przez internet. Ceny mierników lakieru wahają się od 40zł do kilku a nawet kilkunastu tysięcy złotych.

Jednak do potrzeb amatorskich, w celu zweryfikowania samochodu, który mamy zamiar nabyć nie trzeba od razu inwestować w profesjonalny tester grubości lakieru. Za kilkaset złotych kupimy już naprawdę pomocne urządzenie, które dobrze użyte pozwoli nam wyeliminować lub zminimalizować możliwość oszustwa.
Mateusz Kot

artykuł z publikuj.org

0 dodajdo Pobierz PDF Pobierz HTML Czy inwestować w opony bieżnikowane ? Idzie lato !

Czy inwestować w opony bieżnikowane ? Idzie lato !Każdy kierowca musi zdawać sobie sprawę jak ważna jest sprawność techniczna jego auta. Każdy element powinien być sprawny by nie powodować żadnego zagrożenia na drodze. Bardzo ważnym elementem każdego auta są z pewnością opony, które zapewniają przyczepność do nawierzchni w każdych warunkach.

Czy inwestować w opony bieżnikowane ? Idzie lato !Każdy kierowca musi zdawać sobie sprawę jak ważna jest sprawność techniczna jego auta. Każdy element powinien być sprawny by nie powodować żadnego zagrożenia na drodze. Bardzo ważnym elementem każdego auta są z pewnością opony, które zapewniają przyczepność do nawierzchni w każdych warunkach. Odpowiednio dobrane opony letnie są w stanie służyć przez wiele sezonów nawet na bardzo trudnych nawierzchniach. Niestety kupno dobrych opon letnich jest dosyć kosztowne i nie każdego kierowcę stać na nowe komplety opon. Kupując opony używane czasami trafić można na opony bieżnikowane. Opony te są po prostu oponami zregenerowanymi z wykonanym na nowo bieżnikiem ,co jest jedynym sposobem na odzyskanie opon. Niektórzy kierowcy sami decydują się na bieżnikowanie opony by zaoszczędzić pieniądze, jednak pamiętać trzeba o ograniczeniach jakie posiadają takie opony. Po bieżnikowaniu guma jest słabsza i auto musi przestrzegać dodatkowo ograniczenia maksymalnej prędkości. Podczas jazdy autem pierwszą zauważalną cechą auta jest jego przyspieszenie oraz przyczepność. Druga z tych cech jest niezwykle ważna, ponieważ to od niej zależy zachowanie auta na drodze. Za prawidłową przyczepność odpowiadają najbardziej dwa elementy auta. Pierwszy z nich to zawieszenie, które reguluje reakcje na wyboje i nierówności, zaś drugim elementem są opony, które przejmują na drodze główną funkcję jezdną. Odpowiednie opony letnie są w stanie zapewnić dobrą przyczepność w każdy warunkach pogodowych latem, zaś na zimę najlepsze są opony zimowe wykonane z bardziej miękkiej gumy, dzięki czemu idealnie trzymają się drogi nawet na lodzie bądź śniegu. Niestety komplet nowych opon letnich i zimowych to naprawdę spory wydatek, na który nie każdego stać. W takim przypadku dobry wyborem mogą być opony bieżnikowane, które potrafią kosztować zaledwie ułamek ceny opon nowych. Jedyną wadą tego typu opon jest dużo niższa wytrzymałość opony oraz konieczne ograniczenia, ponieważ opona jest oklejona dodatkową warstwą gumy i ponownie naniesiony jest bieżnik.

artykuł z publikuj.org

Zawieszenie Audi A4/A6/Passat - trwałe czy nie trwałe?

Różne są opinie na temat zawieszenia A4 B5/B6, A6 C5, Passata B5. Szczególnie wszystkich interesuje trwałość tej konstrukcji. Sam jeżdżę Audi A4 B5 od kilku lat, posiadam też Passata B5 i mogę śmiało powiedzieć że to dobra i wytrzymała konstrukcja pod warunkiem że kupujemy dobre części a nie najtańsze zamienniki.

W momencie zakupu używanego Passata (2008 r.) nieco obawiałem się czy to zawieszenie jest trwałe czy też nie, (przeczytałem sporo opinii na ten temat, jednak większość była pozytywna) ale postanowiłem zaryzykować i nie żałuję ponieważ okazało się naprawdę trwałe. Rok później zakupiłem A4 B5 i tego zakupu już się nie obawiałem. Oba auta kupiłem osobiście we Francji. Zawieszenie przednie A4 B5 to konstrukcja wielowahaczowa. Z obu stron znajdują się po cztery wahacze aluminiowe (dwa u góry i dwa na dole). W sumie po obu stronach mamy 8 wahaczy. Auto dzięki takiemu rozwiązaniu ma świetne właściwości jezdne ale naprawy takiego zawieszenia wiążą się z wyższymi wydatkami niż np. w Vw Golfie, gdzie jest prostsza konstrukcja oparta na kolumnach Mc Person. W związku z tym jest tam mniej części które mogą się popsuć, poza tym wahacze maja wymienne końcówki, a w Audi czy Passacie trzeba wymieniać całe wahacze. Teraz jednak mamy dostępne dobre zamienniki które nie rujnują budżetu. Autem przejechałem około 50 000 km i do tej pory wymieniłem w ubiegłym roku 2 wahacze górne (czyli po przejechaniu 35 000 km a ile wcześniej przejechał poprzedni właściciel nie wiem), i tydzień temu też dwa górne ale po drugiej stronie, oraz końcówki drążków kierowniczych. Dolne wahacze są ok. Uważam że jak na polskie drogi 50 000 km to bardzo dobry wynik. Opinie na ten temat są różne, jedni piszą że się psuje, inni że nie, jednak sam wiem że jeśli zastosuje się dobre części a nie te najtańsze, poza tym jeśli felgi są proste i koła dobrze wyważone to na pewno długo i bezproblemowo pojeździcie. Jeśli koła będą krzywe lub źle wyważone to bardzo szybko zużyją się amortyzatory. Dobre rozwiązanie to alufelgi. Nie wszyscy wiedzą ale alufelgi przyczyniają się to mniejszego zużycia zawieszenia niż stalowe dlatego że są od nich lżejsze. Dolne wahacze trzymają się nieco dłużej i jeszcze ich nie zmieniałem od zakupu samochodu (czyli od 2009 r.). W Passacie były zmieniane wahacze dolne, ale po przejechaniu 60 000 km. Zawieszenie tylne w modelu bez napędu quattro to belka skrętna która jest praktycznie nie do zdarcia. Od momentu zakupu nie było wymieniane nic w tylnym zawieszeniu i nic złego tam się nie dzieje. W modelu z napędem quattro z tyłu znajduje się co prawda konstrukcja wielowahaczowa ale też jest bardzo trwała. Mój brat ma takie auto z napędem quattro i też nie narzeka, przejechał nim około 50 000 km i teraz po trzech latach pojawiły się pierwsze stuki z tyłu, ale naprawa tylnego zawieszenia w tym modelu nie wiąże się z dużymi wydatkami. Amortyzatorów jeszcze nie wymieniałem w żadnym z tych samochodów, a po badaniach technicznych ( kwiecień 2011 r.) okazało się że są dobre. Wystrzegać należy się wahaczy regenerowanych i używanych. Trudno w to uwierzyć ale są dostępne wahacze regenerowane. Tych wahaczy się nie regeneruje! Jest to konstrukcja aluminiowa i regeneracja takiego wahacza wiąże się na zwyczajnym zaklepaniu młotkiem które likwiduje luzy. Taki wahacz nie tylko nie wytrzyma długo ale może pęknąć w każdej chwili co stwarza duże niebezpieczeństwo wypadku.Dokładnie opisuję moje Audi na blogu:
http://mojeaudia419tdi.blogspot.com/

artykuł z publikuj.org

LPG w ROSJI

Rosja jest energetycznym gigantem z ogromnymi aspiracjami. Rząd Federacji Rosyjskiej doskonale zdając sobie sprawę ze słabnącego znaczenia ropy naftowej, powinien kłaść szczególny nacisk na sektor gazowy, zwłaszcza zaś na LPG, którego znaczenie w krajach Europy Zachodniej rośnie.

Rosja jest energetycznym gigantem z ogromnymi aspiracjami. Rząd Federacji Rosyjskiej doskonale zdając sobie sprawę ze słabnącego znaczenia ropy naftowej, powinien kłaść szczególny nacisk na sektor gazowy, zwłaszcza zaś na LPG, którego znaczenie w krajach Europy Zachodniej rośnie.

Infrastruktura związana z zasilaniem samochodów mieszankami ropopochodnymi to w Rosji spory problem. Wśród podstawowych błędów stanowiących o kondycji sektora LPG w Rosji mamy m.in. brak działań państwa w sferze zapewnienia dodatkowych korzyści płynących z montowania w samochodach instalacji LPG. To sprawia, że w Federacji Rosyjskiej zarówno urządzenia jak i sam autogaz są za drogie, by stanowić konkurencję dla taniej i ogólnodostępnej ropy.

Po okresie kryzysu gospodarczego niektóre części kraju nadal nie powróciły do stanu sprzed kilku lat, niestety przemysł i transport również odnotowały spore straty. Gdyby rząd uruchomił odpowiednie programy, czy dotacje sytuacja na pewno uległaby poprawie. Jednak mała świadomość ekologiczna, słaba wiedza konsumentów oraz brak działań lobbujących sprawiają, że autogaz nie zyskuje na popularności. Obaw konsumentów nie rozwiewają media, dystrybutorzy nie unowocześniają swoich stacji. Efektem tego kierowcy nie biorą w ogóle pod uwagę instalacji LPG, zaś ci którzy ją mają borykają się z problemem rzadko rozsianej sieci stacji.

Krajowy popyt na LPG spadł w 2009 roku o ponad 8 procent.  Największy odsetek LPG wykorzystywany jest w petrochemii – przypada na nią aż 49 procent krajowego popytu, zużycie LPG w butlach to 27 procent, na autogaz przypada zaledwie 24 procent krajowego popytu LPG.

Jeśli chodzi o podział rynku autogazu, w ubiegły roku na stałym poziomie utrzymała się ilość autobusów zasilanych LPG, spadła natomiast do poziomu sprzed dwóch lat ilość zasilanych autogazem ciężarówek. Podobnie sytuacja ma się z samochodami osobowymi – ich ilość w 2009 roku była nieco mniejsza niż w roku 2008.









Ilość pojazdów LPG
Znaczny wzrost widać natomiast w eksporcie LPG, który w 2009 roku wzrósł o ponad 50 procent w stosunku do roku 2008, co jasno wskazuje, że rośnie zapotrzebowanie na autogaz wśród handlowych partnerów Rosji.

Zarówno w produkcji jak i eksporcie LPG dominują dwie marki: Sibur i Gazprom.

Według prognoz specjalistów na rosyjskim rynku LPG niewiele w najbliższym czasie się zmieni. Lata 2020-2025 będą okresem stagnacji w konsumpcji krajowej, zaś począwszy od bieżącego roku widoczna będzie stagnacja eksportu.






Artykuł z artelis.pl

środa, 6 kwietnia 2011

Flota samochodowa pod kontrolą

Zarządzanie flotą samochodową nie jest łatwe. Na szczęście możesz sobie w tym pomóc sięgając po zdobycze najnowszej technologii - monitoring GPS. 


Zarządzanie flotą samochodową to nie lada wyzwanie. Zmieniające się przepisy, psujący się sprzęt, walka z nieuczciwymi kierowcami… Praca w branży logistycznej wymaga nerwów ze stali. Na szczęście są sposoby, żeby sobie ułatwić życie – jednym z nich jest sięgnięcie po najnowsze zdobycze techniki.
Jeden z takich sposobów to monitoring GPS. Mimo, że technologia należy do tych zaawansowanych, od strony użytkownika jest bardzo prosta, niemal intuicyjna w obsłudze. Po montażu w samochodach odpowiednich urządzeń, wystarczy zalogować się na platformie internetowej, żeby zobaczyć położenie wszystkich samochodów z floty. To jednak zaledwie ułamek możliwości, które oferuje system. Dane dostępne na pierwszy rzut oka to informacje o przebytej trasie w postaci wykresu na mapie, a także czas rozpoczęcia i zakończenia zdarzeń, ich adresy, informacje o postojach, i prędkość pojazdu. Platforma do monitoringu GPS wyposażona jest także w praktyczną funkcję alarmów wysyłanych drogą SMS lub email. Informacje o niepokojącym zdarzeniu przekazywane są np. gdy pojazd przekroczy granice obszaru, po którym powinien się poruszać.
Bardzo praktyczną opcją jest możliwość śledzenia innych wskazań, takich jak np. poziom paliwa. Dzięki temu można łatwo wykryć nadużycia w firmie – nagły spadek poziomu może oznaczać spuszczenie benzyny przez nieuczciwego kierowcę.
Zastosowanie urządzeń GPS we flotach samochodowych to obecnie norma. Szukając odpowiedniego systemu lokalizacyjnego trzeba sobie uświadomić, że dobry wybór oznacza znaczące zmniejszenie kosztów i podniesienie efektywności firmy. Warto więc poświęcić czas na znalezienie optymalnej oferty.

Artykuł z artelis.pl

Czas zredukować liczbę piratów drogowych w Polsce.

Została przedstawiona prezydentowi ustawa do podpisania której celem ma być zmniejszenie liczby wypadków w naszym kraju poprzez podwyższenie standardów w otrzymywaniu prawa jazdy kategorii A i B. Warto zaznaczyć, że prezydent Komorowski zapoznał się już z treścią ustawy i ją podpisał.

Ze statystyk wynika, że Polska ma trzy razy więcej ciężkich wypadków samochodowych niż średnia ciężkich wypadków w krajach Unii Europejskiej. Od bardzo dawna mogliśmy spotkać się z różnymi plotkami i projektami ustaw odnośnie zmiany tych tragicznych statystyk. Granica wieku zdających egzamin miał już być wiele razy przesuwana, były opcje obowiązkowych stokrotek, koniczynek i innych oznaczeń samochodu który jest prowadzony przez świeżo upieczonego kierowcę. Również restrykcje związane ze skompletowaniem wszystkich punktów przez kierowcę miały być obarczone już różnymi karami, od obowiązkowego przejścia przez kurs po raz kolejny po zabranie prawa jazdy na dość długi okres czasu.
Jakie zmiany możemy napotkać przy prawie jazdy kategorii A? Została wprowadzona kategoria A2 która uprawnia do prowadzenia motocykli z silnikami o mocy do 35 kW. Żeby móc zrobić prawo jazdy na kategorię przed ukończeniem 24 roku życia motocyklista będzie musiał zrobić kategorię A1 w wieku 16 lat bądź A2 jeśli ma ukończone 18 lat. Po dwóch latach posiadania jednego z tych typów prawa jazdy będzie mógł zdawać na kategorie A. Natomiast by móc zdawać na prawo jazdy kat. A bez wcześniejszego posiadania kategorii A1 lub A2 trzeba mieć ukończone 24 lata.
W przypadku prawa jazdy kategorii B młodzi kierowcy przez dwa lata od dnia otrzymania prawa jazdy będą podlegać szczególnemu nadzorowi. W razie licznych wykroczeń okres ten zostanie przedłużony, w przypadku popełnienia dwóch wykroczeń kierowca będzie kierowany na kurs reedukacyjny natomiast w przypadku trzech wykroczeń zostanie mu prawo jazdy zabrane. Takie restrykcje są kierowane specjalnie do młodych kierowców gdyż ze statystyk wynika, że ponad dwie piąte wypadków drogowych jest spowodowanych przez kierowców między 18 a 24 rokiem życia.

Artykuł z artelis.pl

Jak działa ABS i ESP?

ABS jest nie po to, aby zawsze skracać drogę hamowania, ale po to, aby w trakcie tego manewru łatwo było utrzymać kierunek jazdy. ESP to rozwinięcie ABS-u - pomaga też podczas pokonywania zakrętów...

Już od dawna niemal wszystkie nowe samochody sprzedawane w Europie są wyposażone w ABS. To niezwykle przydatne urządzenie powinni polubić nawet ci, którzy mają wstręt do wszelkiej elektroniki montowanej w autach.

Na jednej z prezentacji niemieckiej firmy Continental niedowiarków przekonywano w specyficzny sposób. Na wielkiej płycie lotniska pokrytej śniegiem wygospodarowano kawałek toru pokrytego częściowo lodem (aby lewe koła w krytycznym momencie miały słabą przyczepność), a część fragmentu toru oczyszczono do suchego asfaltu ? prawe koła auta w krytycznym momencie miały niemal idealną przyczepność. Chętnych zapraszano do VW Passata fabrycznie wyposażonego w układ ABS, który jednak uzupełniono o niefabryczny wyłącznik. ?Proszę jechać i tam, gdzie lód graniczy z asfaltem, zahamować przy 40 km/h?? Padło polecenie? A można szybciej?? Proszę bardzo!


Zachowanie auta łatwo przewidzieć: gdy lewe koła trafią na lód, a prawe na asfalt, przy hamowaniu ogromna siła zacznie obracać auto w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara. Jesteśmy przygotowani na reakcję auta, domyślamy się, co się stanie, pragniemy przechytrzyć fizykę błyskawiczną kontrą. Najeżdżamy na przeszkodę z prędkością 80 km/h, dotykamy pedału hamulca i auto zaczyna wirować z takim impetem, że o żadnej reakcji kierowcy nie może być mowy!

Na szczęście tak dużych różnic w przyczepności nawierzchni nie doświadczamy często na drodze. Po chwili tę sąmą próbę pokonujemy z włączonym ABS-em. Po naciśnięciu hamulca ABS zaczyna klekotać, auto powolutku zwalnia, a lekkim skrętem kierownicy daje się utrzymać zaplanowany kierunek jazdy. W aucie z ESP utrzymanie kierunku jest jeszcze prostsze.
ABS: chroni przy hamowaniu
Podstawowe elementy układu ABS to elektryczna pompa z układem zaworków, układ elektroniczny (zintegrowany zwykle z obudową pompy) oraz czujniki prędkości kół z okablowaniem. Zadaniem ABS-u jest zapobieganie utracie kontroli nad autem podczas hamowania.
Silnik elektryczny zapewniający ciśnienie w pompie pracuje przez cały czas podczas pracy silnika. Układ zaworków w miarę potrzeby odcinający ciśnienie doprowadzane do zacisku hamulca, gdy podczas hamowania koło zaczyna obracać się wolniej od pozostałych, a więc gdy traci przyczepność. Niezależnie obsługiwane są w ten sposób cztery koła samochodu. Elektronika sterująca reaguje na sygnały płynące z czujników prędkości kół, odłączając ciśnienie płynące do poszczególnych zacisków hamulcowych.

ESP: chroni także na zakrętach
Gdy auto nie może w naturalny sposób utrzymać kierunku jazdy (bo np. jedziemy zbyt szybko na zakręcie), układ może przyhamować jedno wybrane koło (lub więcej) oraz zmniejszyć moc silnika. ESP to układ bazujący na elemencie wykonawczym ABS-u, jednak ma dodatkowe czujniki, m.in. kąta skrętu kierownicy (aby oceniać zamierzenia kierowcy), czujnik sił odśrodkowych (aby monitorować rzeczywisty ruch auta), czujniki prędkości kół (aby wykrywać poślizgi).
Wyposażenie auta w ESP nie oznacza dla producenta znacznych kosztów (bo auto i tak ma już ABS), choć dopłaty do tego układu wielokrotnie przewyższają wartość dodatkowych części. Warto jednak za to urządzenie płacić, bo ułatwia ono wszelkie ryzykowne manewry, jak np. zbyt szybką jazdę na zakrętach lub skręcanie podczas hamowania. ESP odczytuje też nasze zamiary i niweluje błędy. Np. gwałtowne odjęcie gazu na zakręcie to komunikat dla układu: kierowca boi się, trzeba pomóc utrzymać tor zgodny z położeniem kierownicy.


Jak wyłączyć?
ABS to układ działający stale, niezależnie od woli kierowcy. W żadnym seryjnym samochodzie wyposażonym w ten układ nie da się go wyłączyć przyciskiem na desce rozdzielczej.

Nie we wszystkich samochodach ESP daje się wyłączyć, zaś w tych, które mają na desce rozdzielczej wyłącznik ESP, wyłączamy je tylko częściowo. Efektem wyłączenia ESP jest tylko to, że przesuwa się granica interwencji układu? niewielkie uślizgi są ignorowane, ale przy większych działa on tak, jak zwykle. Dzięki temu nie czujemy często brutalnych reakcji elektroniki, ale i tak czuwa ona, aby działać w ostateczności. Jednak w takiej sytuacji o ćwiczeniu jazdy w poślizgu możemy zapomnieć. Bardzo często  po wyłączeniu ESP pozostaje aktywna kontrola trakcji (czyli redukowanie poślizgu podczas przyspieszania) i zawsze ABS.

W samochodach z ESP nigdy na drodze nie próbujmy kontrować poślizgów kierownicą i jechać techniką rajdową. Kontrę (kierownica w prawo) na zakręcie w lewo układ zinterpretuje jako zamiar jazdy w prawo, przez co wylądujemy w rowie! Nie zalecamy też wyłączania ESP. W większości trudnych sytuacji naprawdę pomaga!
http://swiataut-motoryzacja.blogspot.com/

artykuł z artelis.pl

Assistance to pogromca zimy czy marne naciąganie kierowców

Zima to czas, kiedy wiele kierowców docenia ubezpieczenie assistance, zaś firmy ubezpieczeniowe, sprzedające tego typu polisy, notują dużo więcej zgłoszeń od swoich klientów niż w trakcie pozostałych okresów.

Najczęściej spotykanymi problemami są zaspy, rozładowane akumulatory, uszkodzone koła. Pomocy potrzebują ci, którym zdarzyła się kolizja, jak i ci, którzy nie mogą uruchomić pojazdu. Częściej jednak ekipy obsługujące assistance dokonują napraw na miejscu niż w warsztatach. Wszystko dlatego, że w czasie mrozów zdarzają się zwykle różne niewielkie awarie związane z obwodami elektrycznymi czy elektronicznymi samochodu, które można usunąć od ręki. Zaletą ubezpieczenia assistance jest szybkość udzielania pomocy i kompleksowość obsługi, samodzielne zorganizowanie pomocy trwa natomiast zwykle dużo dłużej. Posiadacze assistance mają zapewnione w umowie ubezpieczenia, że w określonych sytuacjach objętych przez ubezpieczenie, mogą dzwonić do centrum obsługi przez całą dobę.

Często kierowcy kupujący ubezpieczenia komunikacyjne w pakiecie, nie są świadomi tego, że ubezpieczyciele dodają czasem do nich również assistance. Jest to jednak opcja podstawowa, która najczęściej dotyczy pomocy w odholowaniu auta do warsztatu czy dokonana drobnych napraw na miejscu zdarzenia. Wersja szersza assistance daje więcej możliwości, z tym że trzeba zapłacić za nią minimum kilkadziesiąt złotych w skali roku. Ta opcja polisy może obejmować takie zdarzenia jak: przebicie ogumienia, zagubienie kluczyków czy konieczność naładowania akumulatora. Do tego ubezpieczyciele, w ramach opcji rozszerzonej ubezpieczenia assistance, zapewniają przewiezienie ubezpieczonego do szpitala albo też pokrywają koszty transportu poszkodowanych z miejsca kolizji do miejsca docelowego.
Przy wyborze tego typu polisy trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii. Jeśli kupujemy ubezpieczenia komunikacyjne w wersji pakietowej trzeba sprawdzić co obejmuje assistance w tym pakiecie, a za co trzeba dodatkowo zapłacić. Istotne są limity oraz wszelkie wyłączenia, jakie zaznacza ubezpieczyciel w umowie.

Najczęściej wykluczenia obejmują odległość miejsca zdarzenia od miejsca zamieszkania. Niektóre towarzystwa zaznaczają, że ubezpieczenie dotyczy kolizji, które wydarzą się przynajmniej 50 km od miejsca, w którym ubezpieczony mieszka. Inne wykluczają sytuacje awarii czy zamarzniętego paliwa.
źródło:www.autocasco-online.pl

Artykuł z artelis.pl

Kradzieże aut - Złodzieje nigdy nie śpią

W Polsce kradzionych jest czterokrotnie mniej samochodów niż jeszcze 10 lat temu. Czy zatem jest to przestępstwo marginalne? Nic podobnego! W dalszym ciągu średnio co pół godziny kradzione jest auto w Polsce

Najgroźniejszym zjawiskiem jest wzrost liczby pojazdów,które są kradzione, a następnie legalizowane na terenie Polski. Takie przestępstwo uderza nie tylko we właściciela skradzionego auta (który może się ubezpieczyć na taką okoliczność), lecz także w osobę, która w dobrej wierze kupi taki samochód. Gdy się okaże, że był kradziony, zostanie odebrany nowemu właścicielowi, a uzyskanie jakiegokolwiek odszkodowania będzie niemożliwe.

Dlaczego taki proceder ma miejsce? Przestępcom pomaga import używanych pojazdów z krajów Unii Europejskiej. "Złodzieje sprowadzają kompletnie rozbite, ale w miarę młode auta. De facto są to tylko dokumenty i numery identyfikacyjne. Następnie pola numerowe zostają wspawane do skradzionego w Polsce egzemplarza tego samego modelu, który przejmuje tożsamość sprowadzonego rozbitka" – tłumaczy komisarz Ireneusz Ambroziak, zastępca naczelnika Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji. I myli się ten, kto myśli, że dotyczy to tylko luksusowych limuzyn. Bardzo często w ten sposób legalizowane są kompakty, a więc jedne z najpopularniejszych aut na rynku. "Uważajmy na  okazje, które oferowane są czasem nawet o jedną trzecią taniej, niż wynosi średnia rynkowa. W razie wątpliwości zaproponujmy sprzedającemu wizytę na komisariacie policji w celu potwierdzenia legalności. Złodziej często nie będzie chciał się na to zgodzić" – radzi Ireneusz Ambroziak.

Nie sposób ocenić, jaki jest procent samochodów legalizowanych, ale wciąż większość rozbierana jest na części. W latach 90. ubiegłego wieku na celowniku złodziei były głównie Polonezy, duże Fiaty i Maluchy – oczywiście, nie z sentymentu dla rodzimej motoryzacji, lecz dlatego, że na części do nich było największe zapotrzebowanie. Dziś ofiarą złodziei padają auta młode (do pięciu lat), bo tylko części pozyskane z ich rozbiórki mogą być "konkurencyjne". Do starszych samochodów można znaleźć mnóstwo podzespołów z legalnego (bądź nie) złomowania aut sprowadzonych z zagranicy.

Zmienił się też – jak powiedzieliby fachowcy – "kanał dystrybucji" kradzionych części. Kiedyś były to giełdy, dziś – aukcje internetowe. Używane elementy aut kupujemy na potęgę, często nie zastanawiając się nad źródłem ich pochodzenia. "Nawet ASO kupują części ze szrotów bez zadawania żadnych pytań" – zżyma się Ireneusz Ambroziak. Walka ze sprzedawcami jest trudna, bo obrót częściami zamiennymi nie wymaga żadnych koncesji, a przyparty do muru sprzedawca zwykle pokazuje jakąś fakturę na towar.

Policji pomaga rozwój technologii. W Warszawie działa na przykład ARTR, czyli system automatycznie porównujący tablice rejestracyjne z bazą pojazdów poszukiwanych. Policjanci stosują też "podstawki", czyli naszpikowane kamerami samochody, które są przynętą na złodziei i umożliwiają łapanie ich na gorącym uczynku. "Ostatnio mieliśmy delikwenta, który wpadł dwa razy w ciągu dwóch miesięcy" – mówi Ireneusz Ambroziak. Pamiętajmy jednak, że tacy nierozgarnięci przestępcy to dziś już raczej wyjątki niż reguła.

Złodziejskie metody
Napady ("na stłuczkę"  lub "na kółko") już praktycznie się nie zdarzają. Coraz rzadziej dochodzi do kradzieży sprzed supermarketów, gdzie złodzieje współpracowali z kieszonkowcami potrafiącymi wyciągnąć kluczyki z kieszeni kierowcy. Dziś najczęściej  samochody znikają z ulicy lub parkingów (nawet tych strzeżonych!), a przestępcy posługują się zmodyfikowanymi komputerami sterującymi silnikiem. Odpalenie auta zajmuje im od kilkunastu sekund do kilku minut, czasem wymaga to otwarcia maski – na takie zachowanie warto zwrócić uwagę!

Kradziony samochód albo natychmiast trafia do "dziupli", czyli zamaskowanego warsztatu, gdzie błyskawicznie rozbierany jest na części, albo zostaje przeprowadzony dosłownie kilometr dalej, gdzie czeka na dogodny moment, by trafić do "dziupli".

Które modele najczęściej padają łupem złodziei w Warszawie?
Toyota Corolla – 20 szt.
VW Passat – 17 szt.
Fiat Panda – 14 szt.
Toyota Avensis – 13 szt.
Honda Civic – 11 szt.
Honda Accord – 10 szt.
Toyota Auris – 9 szt.
Toyota Yaris – 9 szt.
Fiat Seicento – 6 szt.
Opel Corsa – 5 szt.

Kamil Romaniuk

Artykuł z Artelis.pl