poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Najczęstsze awarie zimą i jak z nich wybrnąć

Zima to szczególnie obciążający okres dla naszego samochodu, zwłaszcza jeśli nasze auto ma już swoje kilometry i zdarza mu się od czasu do czasu jakaś fanaberie. Jak poradzić sobie w kryzysowej sytuacji na drodze?

Śnieg, niesprzyjające warunki atmosferyczne, mróz, a także nieostrożność innych kierowców sprawiają, że często dochodzi do wypadów oraz awarii samochodowych i niestety zimą właśnie stacje kontroli pojazdów i warsztaty notują najwyższe w roku przychody. Porady dla kierowców zimą.
Najczęstsze awarie samochodów zimą to:
Utknięcie w zaspie.
Zaspy mogą być bardzo twarde, gdyż ubity śnieg i lód tworzą silną skorupę a przy wjechaniu w nią z dużą prędkością można doprowadzić do wgniecenia, porysowania lub nawet urwania zderzaka i innych części samochodu, takich jak reflektory, tablica rejestracyjna. Jednak najgorszy scenariusz dla kierowcy to sypki śnieg, który wraz z kolejnymi próbami wydostanie się staje się coraz bardziej śliski, a samochód zoraz głębiej zapada się w białym puchu. Jeśłi mamy towarzystwo to naturalnym odruchem jest popchnięcie samochodu i próba - na bardzo małych obrotach wyjechania ze śnieżnej pułapki. Koła nie mogą boksować gdyż wyślizgają tylko lód pod spodem i wyjechanie będzie trudniejsze. Warto mieć ze sobą małą saperkę, co pozwoli nam odkopać koła ze śnigu. Możemy także spróbować podłożyć np. deskę pod koła, lub zaimprowizować jakąś nie śliską powierzchnię. Wraeszcie możemy poprosić kogoś o pomoc, warto wozić ze sobą kawałek liny holowniczej, wtedy z pewnością zaoszczędzimy na wzywaniu pomocy drogowej.
Poślizg.
Podczas ślizgów po oblodzonych nawierzchniach często dochodzi do zderzeń z innymi samochodami, poturbowania karoserii, wgnieceń, urwanych lusterek, potłuczonych szyb. Jedynym i jednocześniej najtrudniejszym sposobem wyprowadzenia samochodu z poślizgu jest zachowanie spokoju. Pod żadnym pozorem nie można wciskać gwałtownie hamulca! Lekko kręcimy kierownicą w żądanym kiedunki i odrobinę dodajemy gazu, auto powinno stopniowo wytracić szybkość, a my odzyskamy panowanie. Jeśli nasz samochód ma ESp to pozwólmy mu zadziałać, wciśmijmy przycisk ESP i wyprostujmy kierownicę, poradzi sobie znacznie lepiej niż my. Wyjątkiem są samochody 4x4, gdzie można lekko(!) przychamować i manewrować kierownicą.Kiedy auto nie chce odpalić.
Bardzo często siarczysty mróz powoduje zamarznięcie przewodów elektrycznych, wyładowanie się akumulatora lub zamarzniecie płynów w zbiornikach do spryskiwaczy, jeśli pozostały tam resztki letniego płynu lub wody. Jesli wiemy, że nasz akumulator jest wiekowy(co najczęściej zdarza się w używanych samochodach z komisu), to powinniśmy wozić ze sobą kable rozruchowe, pozwolą dzięki uprzejmości innego kierowcy wskrzesić naszego staruszka i ruszyć dalej. W ostateczności musimy odpalić "na pych". Wrzucamy pierwszy bieg i pchając samochód na sprzęgle, gdy już się rozpędzi puszczamy delikatnie sprzęgło. Gdy tylko zaskoczy silnik natychmiast wciskamy sprzęgło znowu - inaczej samochód znowu zgaśnie.
Wypadki, przewrotki, zderzenia...
Te awarie są niestety o wiele poważniejsze niż zwykłe wgniecenie zderzaka i odrapanie lakieru, toteż wymagają większego wkładu pracy od mechaników. Co więcej, z powodu wielu awarii samochodów, u wszystkich mechaników i na stacjach kontroli pojazdów trzeba czekać w długiej kolejce aby uzyskać pomoc. Awarie pojawiające się zimą mogą zatem wynikać zarówno ze szkodliwych warunków atmosferycznych, mrozu czy wilgoci, jak również z nieostrożnej jazdy kierowców. Ten ostatni czynnik jest szczególnie często przyczyną zimowych awarii, dlatego ważne jest aby kierowcy zimą cechowali się szczególną ostrożnością podczas jazdy po oblodzonych ulicach.

artykuł z publikuj.org

2 komentarze:

  1. Zima minęła. Czas nowy wpis! przygotować :D swoją drogą ja w sierpniu jadę na zlot psów rasowych i sobie chyba kupię o taką naklejkę:
    http://naklejkowicz.pl/?1252,spacer-z-pieskami

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog jest co poczytać i poklikać zapraszam do mnie http://bmwnewse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń